W ostatnim czasie zauważamy niebezpieczną tendencję do zakazywania zgromadzeń publicznych. Władze samorządowe powinny stać na straży praw i wolności każdego człowieka. Jednak ostatnio kilku prezydentów różnych miast dokonało arbitralnej i nieuzasadnionej ingerencji w jedną z najważniejszych ludzkich wolności — wolność zgromadzeń.

Zakazali zgromadzenia, bo ograniczy ruch drogowy. Zakazali zgromadzenia, bo zaatakuje je kontrdemonstracja. Zakazali zgromadzenia, bo w ubiegłych latach dochodziło na nim do łamania prawa. Zakazali zgromadzenia, bo zakładali, że organizatorzy nie zapewnią bezpieczeństwa.

To nie są wystarczające argumenty, by tak drastycznie ograniczyć przynależną każdemu wolność. Zakazać zgromadzenia można jedynie w wyjątkowych okolicznościach tj. w przypadku wystąpienia realnego, bezpośredniego i poważnego zagrożenia dla zdrowia i życia. Tymczasem tzw. zakaz prewencyjny, uzasadniony jedynie prawdopodobieństwem wystąpienia zagrożenia stanowi naruszenie standardów międzynarodowych. Potwierdzają to również orzeczenia sądów polskich. To na władzach spoczywa obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa przy jednoczesnym umożliwieniu odbycia się zgromadzenia. Obowiązku tego nie można przerzucać na organizatorów.

Prewencyjne zakazywanie zgromadzeń prowadzi do zniechęcenia obywateli do korzystania ze swoich podstawowych wolności, a na organizatorów nakłada nadmierne wymagania.

Wezwij polskie władze samorządowe do niewydawania zakazów prewencyjnych i przyczyniania się do swobodnego korzystania z wolności zgromadzeń w Polsce.

Więcej informacji o prawie do zgromadzeń znajdziesz w raportach Amnesty International:

Moc ulicy. W obronie wolności zgromadzeń w Polsce, czerwiec 2018 Polska: Demonstracje w obronie praw człowieka. Zastraszanie, inwigilacja i ściganie uczestników protestów, październik 2017


Zdjęcie w nagłówku: Marsz Niepodległości, 11 listopada 2018 r. Copyright: Amnesty International