Rada Europy musi podjąć działania w sprawie uwięzionych działaczy praw człowieka w Azerbejdżanie

Aresztowanie około 80 pokojowo protestujących osób, spośród których 30 postawiono zarzuty, nastąpiło tuż po tym, jak Zgromadzeniu Parlamentarnemu Rady Europy (PACE) nie udało się wprowadzić rezolucji w sprawie więźniów politycznych, żądającej od Azerbejdżanu zaprzestania aresztowań i prześladowania pokojowo protestujących.
Sobotni protest rozpoczął się jako pokojowe zgromadzenie ponad 200 ludzi w trzech różnych miejscach w centrum Baku, stolicy kraju, mające na celu demonstrację przeciwko brutalnemu rozbiciu przez władze innego, większego protestu z zeszłego tygodnia, w mieście Ismaili na północy kraju.
– Zaledwie kilka dni po odrzuceniu przez PACE rezolucji w sprawie więźniów politycznych, oskarżenie tych 30 osób pokazuje, jak daleko od rozwiązania pozostaje ten problem – mówi John Dalhuisen, dyrektor Amnesty International ds. Europy i Azji Środkowej.
– Sprawozdawcy PACE odpowiedzialni za monitorowanie zobowiązań Azerbejdżanu wobec Rady, Pedro Agramunt i Joseph Debono Grech, sprzeciwili się rezolucji o więźniach politycznych, przedstawionej przez niemieckiego parlamentarzystę, Christopha Strässera, twierdząc, że zmierzą się z problemem więźniów politycznych samodzielnie.
– Wziąwszy na siebie tę odpowiedzialność, muszą teraz interweniować, żeby upewnić się, iż wyroki uwięzionych lub ukaranych grzywną za wzięcie udziału w sobotnich protestach zostaną unieważnione.
Niesprawiedliwe procesy, które trwały zaledwie kwadrans i zostały poprowadzone przez prawników wyznaczonych przez sąd, odbyły się po sobotnich aresztowaniach, wtedy to 25 aktywistów, w tym trzy osoby uznane wcześniej przez Amnesty International za więźniów sumienia, otrzymały wyroki grzywny w wysokości od 300 do 2500 manatów (odpowiednio 383 i 3186 dolarów amerykańskich). Średnie wynagrodzenie w Azerbejdżanie wynosi 513 dolarów.
Kolejnym pięciu aktywistom wyznaczono wyroki więzienia za rolę, jaką odegrali w proteście – 15 dni dla blogera i byłego więźnia sumienia Emina Milli, 13 dni dla Abulfaza Gurbanli, Rufata Abdullajewa, Turkela Alisoya i Turkela Azerturka.

Emin Milli and Adnan Hajizada behind bars at a court hearing, Azerbaijan, 2010. On 8 July 2009, youth activists and bloggers Adnan Hajizade and Emin Milli, then aged 26 and 30, were attacked in a restaurant by two unknown men. They tried to make a complaint to the police immediately after the attack, but instead they were arrested on charges of hooliganism. In the course of the investigation, police and prosecutors did not interview witnesses, or obtain video evidence from a security camera that may have recorded the incident in the restaurant. They also made mistakes in the documents about Adnan Hajizade's background submitted to the court, falsely stating that he was unemployed and had a criminal record. According to the defence, during the trial the court refused to consider photographs showing the injuries sustained by Emin Milli and Adnan Hajizade, as well as video evidence of the incident from mobile phones and the security camera, but gave no explanation as to why. On 11 November 2009, Adnan Hajizade and Emin Milli were convicted of hooliganism and inflicting minor bodily harm, and sentenced to two, and two and a half years respectively. In November 2010, Adnan Hajizade and Emin Milli were released on parole after having spent 16 months in prison. Their surprise early release followed a large international campaign by several human rights organizations, including Amnesty International, and diplomatic pressure, notably by the USA. The two activists had used online networking tools, such as YouTube, Facebook and Twitter, to spread information about the situation in Azerbaijan. Emin Milli is the co-founder of Alumni Network, an online community that discusses politics. He also criticized the changes to the Azerbaijani Constitution, which abolished the presidential term limit − thus allowing current President Ilham Aliyev or any successor to stand for re-election on a continuous basis. Adnan Hajizade is a co- ordinator of the youth movement known as OL!, which advocates non-violence and tolerance.

Emin Milli and Adnan Hajizada behind bars at a court hearing, Azerbaijan, 2010.

Wśród aresztowanych i postawionych przed sądem znalazła się Khadija Ismayilova, znana niezależna dziennikarka, która padła ostatnio ofiarą szantażu i stała się celem kampanii oszczerstw, po tym, jak opublikowała raport o korupcji w kręgach prezydenta. W swojej wypowiedzi dla Amnesty International stwierdziła:
Byłam wśród protestujących w parku Sahil [w centrum Baku][o tej porze] było już spokojnie, jako że większość protestujących rozpędzono. Oddział policji zaatakował tylko po to, żeby mnie aresztować. Krzyczałam, pytałam kim są, bo nie przedstawili się i nie powiedzieli, czego chcą. Mój proces był farsą. Weszłam do pomieszczenia, w którym na miejscu obrony siedziało dwóch mężczyzn. Spytałam kim są, na co sędzia odparł, że to moi obrońcy. Powiedziałam: ?Nie znam tych ludzi. Nie ufam im i odmawiam współpracy. Chcę moich własnych prawników?. Nie wiedziałam, że moi prawnicy stali na zewnątrz budynku, ponieważ zabroniono im wstępu na salę. Sędzia oznajmił, że nie mogę mieć własnego prawnika, bo żaden się nie pojawił.
Protesty w Ismaili
Sobotnie demonstracje w Baku były reakcją na brutalne rozbicie kilka dni wcześniej protestów w Ismaili, około 200 km na północny-zachód od stolicy. Lokalne oddziały policji użyły gazu łzawiącego i gumowych kul przeciwko tłumom wzywającym lokalnego gubernatora do ustąpienia za stanowiska. Kilka samochodów i co najmniej dwa budynki zostały podpalone w czasie zamieszek.
Setki ludzi zostało zatrzymanych podczas protestów w Ismaili, pojawiły się też zarzuty torturowania w areszcie.
– Amnesty International jest zaniepokojona doniesieniami, iż kilku ludzi zatrzymanych w zamieszkach w Ismaili było torturowanych i maltretowanych w czasie pobytu w areszcie. Wzywamy do natychmiastowego, bezstronnego i efektywnego zbadania pojawiających się skarg – mówi Dalhuisen.
– Żądamy również od azerbejdżańskich władz unieważnienia wyroków wszystkich ukaranych grzywną i więzieniem w Baku za wzięcie udziału w sobotnim pokojowym proteście.
Tłumaczyła: Kamila Zubala