„W mediach społecznościowych i na Twitterze spotykam się z ogromną nienawiścią”.
Maja Heban, aktywistka LGBTI
Internet coraz częściej działa poza naszą kontrolą. Nie wiemy, dlaczego widzimy jedne treści, a inne znikają. Nie wiemy, kto decyduje, co trafia na szczyt naszych feedów, a co zostaje ukryte. Hejt, przemoc i dezinformacja nie biorą się znikąd. Są problemem naszego społeczeństwa, ale też wyborem biznesowym właścicieli mediów społecznościowych. Duże platformy społecznościowe ograniczają rolę moderatorów, likwidują mechanizmy ochrony użytkowników, a ich algorytmy karmią się skrajnymi emocjami, bo to się klika. Dlatego mówimy jasno: potrzebujemy regulacji. Potrzebujemy platform, które nie będą wspierać przemocy ani nienawiści, a będą promować równość i bezpieczeństwo. Chcemy internetu, w którym dzieci, kobiety, osoby queer, osoby z doświadczeniem migracji i wszystkie grupy narażone na wykluczenie nie muszą bać się być sobą. Chcemy internetu, który chroni prawa człowieka, a nie interesy korporacji.

CZAS NA INTERNET BEZ NIENAWIŚCI, CZAS NA REGULACJE – ZAAPELUJ DO POLSKICH WŁADZ
Domagaj się realnej ochrony praw człowieka online – podpisz petycję o pełną implementację Aktu o usługach cyfrowych w Polsce.
Jak to działa?
Platformy społecznościowe stały się podstawową przestrzenią wymiany informacji i opinii. Miliony osób w Polsce codziennie korzystają z Facebooka, Instagrama, TikToka czy X, aby śledzić wiadomości, budować społeczności i uczestniczyć w debacie publicznej. Jednak wpływ tych platform nie ogranicza się jedynie do zjawisk pozytywnych.
Model biznesowy większości platform społecznościowych opiera się na zbieraniu i monetyzacji danych użytkowników. Dane te są wykorzystywane do personalizacji treści i reklam, co zwiększa zaangażowanie i zyski firm. Jednocześnie algorytmy promują materiały, które najskuteczniej przyciągają uwagę – często prowokacyjne, spolaryzowane lub dyskryminujące. Takie mechanizmy prowadzą do normalizacji mowy nienawiści oraz wzmacniają zjawisko baniek informacyjnych, które pogłębiają podziały i sprzyjają radykalizacji postaw.
Ten sposób funkcjonowania platform – oparty na inwigilacji i maksymalizacji zaangażowania – tworzy niebezpieczny cykl. Więcej zebranych danych o użytkownikach oznacza lepiej spersonalizowane treści, co zwiększa zaangażowanie, a to z kolei sprzyja promowaniu coraz bardziej skrajnych materiałów. Bez zasadniczej reformy praktyk moderacyjnych i modelu biznesowego, platformy społecznościowe będą dalej wzmacniać szkodliwe treści i unikać odpowiedzialności.

RAPORT AMNESTY
Śmierć przez tysiąc cięć. Jak wspomagana technologicznie przemoc na platformie X uderza w polską społeczność LGBTI
„Rzeczy, które czytasz o sobie nie są prawdziwe, ale w jakiś sposób pozostają w twojej głowie. To jak śmierć przez tysiąc cięć” – mówi Ola. To tylko jeden z cytatów opisujących przykłady nienawiści i gróźb, z którymi na co dzień spotykają się osoby LGBTI w Polsce. W raporcie pokazujemy jak X pozwala i wzmacnia tego typu przekazy. Chcesz się dowiedzieć więcej?