Umieramy nie tylko przez bombardowania. Umieramy też z głodu.  

Nasz dom był piękny, wypełniony ciepłem i spokojem. Przed nim był kawałek ziemi, na którym hodowaliśmy warzywa, oliwki i tymianek. Mieliśmy pomieszczenie, w którym trzymaliśmy kury i miejsce, gdzie mogliśmy usiąść na koniec dnia. Teraz nie ma już niczego. Nie ma domu, nie ma ziemi do uprawy roślin. 

Głód zniszczył domy, sprawił, że dorośli płaczą jak dzieci, a chleb stał się marzeniem. 

Kiedyś krytykowaliśmy pomoc zrzucaną z powietrza. Była niebezpieczna i nieskuteczna. Zdarzało się, że zrzucone z powietrza puszki powodowały czyjąś śmierć. Ale okazuje się, że to było bardziej humanitarne niż obecna forma rozdzielania pomocy, która codziennie pochłania dziesiątki żyć. Żyjemy w stanie skrajnego wygłodzenia. 

Jesteśmy zdruzgotani, widząc nasze dzieci cierpiące z głodu. Nie ma niczego, co pomogłoby utrzymać nas przy życiu. Życie w Strefie Gazy stało się nie do zniesienia. Żyjemy w upokorzeniu i poniżeniu. 

Jesteśmy chodzącymi trupami, owiniętymi w całuny. 

Nie jest z nami dobrze. 

– Pracownik terenowy Amnesty International w Strefie Gazy 

Od niemal dwóch lat świat jest świadkiem niewyobrażalnej śmierci i zniszczenia w okupowanej Strefie Gazy. Brutalny atak Izraela na Palestyńczyków i Palestynki w Gazie spowodował śmierć dziesiątek tysięcy ludzi, zniszczył całe rodziny, zrównał z ziemią dzielnice mieszkalne, zrujnował niezbędną do życia infrastrukturę. Zmusił do opuszczenia domów prawie wszystkich mieszkańców Gazy, powodując bezprecedensową katastrofę humanitarną. 

Teraz świat patrzy, jak osoby w Gazie umierają z głodu, a polski rząd milczy. Wezwij go razem z nami, by zakończył to haniebne milczenie. Najwyższy czas na oficjalne potępienie zbrodniczych działań Izraela w Gazie i nazwanie wprost, czym są: ludobójstwem. Czas na podjęcie wszelkich dostępnych działań, by zatrzymać ludobójstwo w Gazie oraz pociągnąć do odpowiedzialności osoby za nie odpowiedzialne. 

Zanim będzie za późno.