Libia: Rok od wybuchu powstania bojówki dopuszczają się tortur

151447_Detainee_in_Misratah_shows_Amnesty_International_scars_of_wounds_mediumW raporcie zatytułowanym Militias threaten hopes for new Libya (Bojówki zagrażają nadziei dla nowej Libii) opisano powszechne i poważne naruszenia, w tym zbrodnie wojenne popełniane przez liczne bojówki przeciwko lojalistom podejrzewanym o sprzyjanie Kaddafiemu. Dochodziło nawet do przypadków bezprawnych aresztowań i tortur, które czasami prowadziły do śmierci zatrzymanych.
Celem ataków stawali się także afrykańscy migranci i uchodźcy. Dokonywano ataków w zemście i przymusowych wysiedleń całych społeczności, podczas gdy władze nie zrobiły nic, by zbadać naruszenia i wyegzekwować odpowiedzialność winnych.
– Bojówki w Libii są w większości poza wszelką kontrolą, a powszechna bezkarność ułatwia pojawianie się kolejnych naruszeń i zwiększa niestabilność i poczucie braku bezpieczeństwa-, stwierdza Donatella Rovera, Starszy Doradca ds. Sytuacji Kryzysowych przy Amnesty International.
– Rok temu Libijczycy ryzykowali swoim życiem by domagać się sprawiedliwości. Obecnie ich nadzieje są zagrożone przez samowolne bojówki, które bezkarnie deptają prawa człowieka. Jedynym sposobem na usunięcie zakorzenionych praktyk nadużyć wyniesionych z czasów rządów autorytarnych Pułkownika Kaddafiego, jest zapewnienie, by nikt nie stał ponad prawem oraz by w sprawie takich nadużyć zostały przeprowadzone śledztwa-.
W styczniu i na początku lutego 2012 przedstawiciele Amnesty International odwiedzili 11 więzień w środkowej i zachodniej Libii, używanych przez różne bojówki. W 10 z tych miejsc więźniowie donieśli, że byli tam torturowani i maltretowani i pokazali przedstawicielom AI rany powstałe w wyniku ostatnich nadużyć. Kilku więźniów stwierdziło, że przyznało się do gwałtów, zabójstw i innych przestępstw, których nie popełnili, po to tylko aby uniknąć dalszych tortur.
Od września w wyniku tortur z rąk bojówek zginęło przynajmniej 12 więźniów. Ich ciała pokryte były siniakami i ranami, w tym ranami ciętymi, a niektórym brakowało paznokci.
Osoby zatrzymane w okolicach Trypolisu, Gharyan, Misraty, Sirte i Zawiya powiedziały Amnesty International, że były zawieszane w niewygodnych pozycjach, bite przez wiele godzin za pomocą batów, kabli, plastikowych węży, metalowych łańcuchów, drążków i drewnianych pałek, a także rażone prądem za pomocą kabli elektrycznych i broni przypominającej paralizatory.
W więzieniu w Misracie przedstawiciel Amnesty International widział uzbrojonych członków bojówek bijących i grożących niektórym więźniom, którzy mieli zostać wypuszczeni. Starszy więzień z Tawargha kulił się przy ścianie i płakał kiedy był kopany i był celem gróźb ze strony członka bojówki, który powiedział Amnesty International, że -tych z Tawargha prędzej zabijemy niż mielibyśmy ich wypuścić-.
W ośrodku przesłuchań w Misracie i Trypolisie Amnesty International odnalazła więźniów, których przesłuchujący próbowali ukryć, a którzy byli poważnie torturowani – w tym jeden, który w wyniku tortur ledwo był w stanie się poruszać i mówić.
Z dostępnych informacji wynika, że nie przeprowadzono ani jednego skutecznego śledztwa w sprawie tortur, nawet w przypadkach, gdy więźniowie umierali po torturach w siedzibie bojówki lub w ośrodkach przesłuchań, będących formalnie lub nieformalnie uznawanymi przez władze centralne lub z nimi powiązanymi.
– Bojówki, o których wiadomo, że znęcały się nad więźniami, po prostu nie powinny mieć pozwolenia na przetrzymywanie kogokolwiek, a wszyscy więźniowie powinni natychmiast zostać przeniesieni do pełnoprawnych więzień znajdujących się pod kontrolą Narodowej Rady Tymczasowej-.
Żadne śledztwa nie zostały przeprowadzone w sprawie poważnych naruszeń, takich jak pozasądowe egzekucje więźniów i inne zbrodnie wojenne, w tym zabicie około 65 osób, których zwłoki zostały odnalezione 23 października w hotelu w Sirte, stanowiącym bazę opozycyjnych żołnierzy z Misraty.
Na filmach uzyskanych przez Amnesty International widać jak bojówkarze biją i grożą śmiercią grupie 29 uwięzionych mężczyzn. Słychać też jak jeden z bojówkarzy krzyczy -zabierzcie ich wszystkich i zabijcie-. Ich ciała znajdowały się wśród tych odkrytych w trzy dni później w hotelu – wiele z rękami zawiązanymi z tyłu i ranami postrzałowymi głowy.
Do tej pory libijskie władze nie podjęły żadnych działań przeciwko bojówkom, które przymusowo wysiedliły całe społeczności, co stanowi przestępstwo w prawie międzynarodowym. Bojówki z Misraty wypędziły całą populację z miejscowości Tawargha, około 30 tys. osób, oraz splądrowały i spaliły ich domy w odwecie za przestępstwa popełnione w trakcie konfliktu, o jakie niektórzy Tawarghowie są oskarżeni. Podobnie tysiące członków plemienia Mashashya zostało wyrzuconych ze swojej wioski w górach Nafusa przez bojówki z Zintan. Te i inne społeczności pozostają wysiedlone i mieszkają w prowizorycznych obozach w całym kraju. Nie podjęto do tej pory żadnych działań w celu osądzenia osób winnych takiemu stanowi rzeczy i w celu umożliwienia społecznościom powrotu do domu.
– Powszechna bezkarność, na jaką pozwalają sobie bojówki, oznacza wysyłanie wiadomości, że takie naruszenia są tolerowane i sprawia, że staja się one zachowaniem powszechnym. Osoby odpowiedzialne za naruszenia muszą ponieść odpowiedzialność za swoje działania i muszą zostać odsunięte od stanowisk, które w tej chwili umożliwiają im dalsze popełnianie takich naruszeń-, stwierdziła Donatella Rovera.
– Konieczne jest, aby libijskie władze wyraźnie potwierdziły swoje zaangażowanie, by zakończyć okres wielu dekad systemowego łamania praw człowieka, poprzez powstrzymywanie bojówek, przeprowadzenie śledztw w sprawie wszystkich przeszłych i obecnych naruszeń i postawienie przed sądem osób za nie odpowiedzialnych – po wszystkich stronach – zgodnie z prawem międzynarodowym-.
Tłumaczył Bartosz Kumanek