Grupa protestujących naprzeciw żołnierzy.

Prawa człowieka na krawędzi przez rażące łamanie prawa międzynarodowego. Nowy raport o stanie praw człowieka

Kryzys praw człowieka pogłębia się w wyniku porażającej eskalacji konfliktów, a załamanie skuteczności prawa międzynarodowego stało się realnym zagrożeniem – stwierdza Amnesty International w dorocznym Raporcie o Stanie Praw Człowieka. Raport przedstawia stan przestrzegania praw człowieka w 155 krajach.

  • Działania światowych mocarstw poza prawem międzynarodowym doprowadzają do załamania systemu sprawiedliwości międzynarodowej. Rozpada się porządek oparty na respektowanych zasadach prawa międzynarodowego. Najwyższą cenę płaci za to ludność cywilna.
  • Gwałtownie rozwijająca się sztuczna inteligencja, pozbawiona odpowiednich regulacji, tworzy podatny grunt dla rasizmu, dyskryminacji i podziałów w bezprecedensowym roku wyborczym – ponad dwa miliardy ludzi będzie miało prawo zagłosować w 2024 r.
  • Na całym świecie dochodzi do ogromnych protestów. Ludzie masowo przeciwstawiają się nadużyciom, domagają się ochrony praw człowieka i szacunku dla wspólnych wartości.

Amnesty International ostrzega, że załamanie rządów prawa prawdopodobnie przyspieszy wraz z szybkim rozwojem sztucznej inteligencji (AI). W połączeniu z dominacją Big Tech, grozi to spotęgowaniem naruszeń praw człowieka, jeśli regulacje nadal będą pozostawać w tyle za postępem.

„Raport przedstawia alarmujący obraz represji i nagminnego łamania standardów międzynarodowych, a wszystko to w warunkach pogłębiających się globalnych nierówności, rywalizacji supermocarstw o dominację i eskalacji kryzysu klimatycznego” – powiedziała sekretarzyni generalna Amnesty International, Agnès Callamard. 

„Izrael jawnie lekceważy prawo międzynarodowe, a fakt, że jego sojusznikom nie udaje się powstrzymać rozlewu krwi cywilów w Strefie Gazy, potęguje grozę sytuacji i poczucie bezkarności. Wielu z tych sojuszników to architekci powojennego porządku prawa. Tymczasem agresja Rosji na Ukrainę trwa, a na całym świecie rośnie liczba konfliktów zbrojnych i naruszeń praw człowieka, których doświadcza na przykład Sudan, Etiopia czy Mjanma. Globalnemu porządkowi opartemu na szanowanych zasadach grozi rozpad”.

Bezprawie, dyskryminacja i bezkarność w konfliktach zbrojnych oraz na wielu innych polach stały się możliwe dzięki wykorzystaniu nowoczesnych technologii w sposób niekontrolowany. Technologie te stosują obecnie rutynowo podmioty wojskowe, polityczne i korporacyjne. Platformy Big Tech podsycają konflikty. Oprogramowanie szpiegujące i narzędzia masowej inwigilacji są wykorzystywane do naruszania podstawowych praw i wolności, a rządy wdrażają zautomatyzowane narzędzia wymierzone w najbardziej zmarginalizowane grupy społeczne.

„W coraz bardziej nieprzewidywalnym świecie technologie takie jak generatywna sztuczna inteligencja, rozpoznawanie twarzy i oprogramowanie szpiegujące mogą stać się wrogiem. Jeśli ich rozprzestrzenianie i używanie nie będzie regulowane, mogą zwiększyć skalę i natężenie naruszeń praw człowieka do niespotykanych dotąd rozmiarów” – powiedziała Agnès Callamard.

„W przełomowym roku wyborczym i w obliczu coraz silniejszego lobby antyregulacyjnego, napędzanego i finansowanego przez podmioty Big Tech, ten nieuczciwy i nieuregulowany postęp technologiczny stanowi tym większe zagrożenie dla nas wszystkich. Można go wykorzystać do dezinformacji, dyskryminacji i tworzenia podziałów”.

Ludność cywilna płaci w konfliktach najwyższą cenę, ponieważ państwa ignorują prawo międzynarodowe

Raport Amnesty International przedstawia surową ocenę dzisiejszych przywódców i instytucji, które lekceważą prawa człowieka. W obliczu mnożących się konfliktów, działania wielu potężnych państw jeszcze bardziej zaszkodziły wiarygodności multilateralizmu i podważyły globalny porządek oparty na zasadach ustanowionych po raz pierwszy w 1945 roku.

W konflikcie, który eskalował w październiku 2023 r. i w którym nic nie wskazuje na szybkie zakończenie, mnożą się dowody na popełniane zbrodnie wojenne. Izraelski rząd kpi sobie bowiem z prawa międzynarodowego w Strefie Gazy. Po przerażających atakach Hamasu i innych grup zbrojnych w dniu 7 października ub.r., izraelskie władze odpowiedziały nieustannymi nalotami na zaludnione obszary cywilne. W konsekwencji pozbawiły życia często całe rodziny i przymusowo wysiedliły prawie 1,9 miliona Palestyńczyków. Ograniczyły też dostęp do rozpaczliwie potrzebnej pomocy humanitarnej, pomimo rosnącego głodu w Strefie Gazy.

Raport wskazuje na bezczelne, wielomiesięczne wykorzystywanie przez USA weta, aby paraliżować Radę Bezpieczeństwa ONZ w sprawie niezbędnej rezolucji o zawieszeniu broni. Stany Zjednoczone nadal także zaopatrują Izrael w amunicję, która została wykorzystana do popełnienia czynów najprawdopodobniej stanowiących zbrodnie wojenne. Raport podkreśla również groteskowe podwójne standardy krajów europejskich, takich jak Wielka Brytania i Niemcy. Słusznie protestują one w sprawie zbrodni wojennych popełnianych przez Rosję i Hamas, a jednocześnie wspierają działania władz izraelskich i amerykańskich w konflikcie w Gazie.

„Społeczność międzynarodowa poniosła porażkę – nie uchroniła od śmierci w okupowanej Strefi Gazy tysięcy cywilów. Wśród nich, co przerażające, było bardzo wiele dzieci. To jasny sygnał, że instytucje powołane do ochrony ludności cywilnej nie spełniają swojego zadania To, co widzieliśmy w 2023 r., potwierdza, że wiele potężnych państw porzuca fundamentalne wartości człowieczeństwa i uniwersalności zagwarantowane w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka” – powiedziała Agnès Callamard.

Raport dokumentuje również rażące łamanie zasad przez siły rosyjskie podczas trwającej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Podkreślono w nim ataki na gęsto zaludnione obszary cywilne, a także na infrastrukturę energetyczną i eksportu zboża oraz wykorzystywanie tortur i innych form znęcania się nad przetrzymywanymi jeńcami wojennymi. Dodatkowo, doszło do ogromnego skażenia środowiska, w tym najwyraźniej celowego zniszczenia tamy w Kachowce, powszechnie przypisywanego siłom rosyjskim.

Wojsko Mjanmy i powiązana z nim milicja również atakowały ludność cywilną, w wyniku czego tylko w 2023 r. zginęło ponad 1000 cywilów. Ani wojsko Mjanmy ani władze rosyjskie nie zobowiązały się do zbadania doniesień o rażących naruszeniach. Oba państwa otrzymały wsparcie finansowe i wojskowe pochodzące z Chin.

W Sudanie obie walczące strony, Sudańskie Siły Zbrojne i Siły Szybkiego Wsparcia, wykazały znikome zainteresowanie międzynarodowym prawem humanitarnym. Przeprowadzały ukierunkowane i nieselektywne – ataki bez rozróżnienia celu – w których zginęli i zostali ranni cywile. Wystrzeliwały ładunki wybuchowe z gęsto zaludnionych dzielnic. Zabiły 12 000 osób w 2023 roku. Wywołało to największy kryzys przesiedleńczy na świecie, w wyniku którego ponad 8 milionów ludzi zostało zmuszonych do ucieczki. Nie widać końca konfliktu, a kryzys głodowy, który ogarnął Sudan kilka miesięcy temu, jest teraz niebezpiecznie bliski przekształcenia się w klęskę głodu.

Technologia wykorzystywana do podsycania nienawiści, podziałów i dyskryminacji stanowi zagrożenie w przełomowym roku wyborczym

Amnesty International stwierdziło, że aktorzy polityczni w wielu częściach świata nasilają ataki na kobiety, osoby LGBTI i zmarginalizowane społeczności dla osiągnięcia korzyści politycznych lub wyborczych. To grupy społeczne, które już w przeszłości były kozłami ofiarnymi. Nowe i istniejące technologie są w coraz większym stopniu wykorzystywane przez te represyjne siły polityczne, aby wzmocnić dezinformację, nastawiać społeczność przeciwko sobie i atakować mniejszości. 

Raport wskazuje również na rosnące wykorzystanie istniejących technologii w celu wzmocnienia polityki dyskryminacyjnej. Państwa, w tym Argentyna, Brazylia, Indie i Wielka Brytania, coraz częściej sięgają po technologie rozpoznawania twarzy, aby wzmocnić nadzór nad publicznymi protestami i wydarzeniami sportowymi oraz dyskryminację zmarginalizowanych społeczności – w szczególności migrantów i uchodźców. Na przykład, w odpowiedzi na działania prawne Amnesty International, Departament Policji w Nowym Jorku ujawnił w 2023 r., w jaki sposób wykorzystał tę technologię do inwigilacji osób protestujących podczas Black Lives Matter. Wykorzystanie technologii rozpoznawania twarzy było również powszechne na Zachodnim Brzegu Okupowanych Terytoriów Palestyńskich, gdzie Izrael wykorzystał ją do ograniczenia swobody przemieszczania się i jako wsparcie w utrzymaniu systemu apartheidu.

W Serbii wprowadzenie półautomatycznego systemu opieki społecznej spowodowało, że tysiące ludzi straciło dostęp do niezbędnych świadczeń. Zjawisko to dotknęło szczególnie społeczności romskie i osoby z niepełnosprawnościami, co pokazuje, jak niekontrolowana automatyzacja może pogłębić nierówności.

W obliczu kryzysu migracyjnego miliony ludzi uciekają przed konfliktami na całym świecie, a raport podkreśla, w jaki sposób nadużywane technologie były wykorzystywane do zarządzania migracją i egzekwowania kontroli granicznej. Nadużycia obejmowały wykorzystanie cyfrowych alternatyw dla zatrzymań, technologii eksternalizacji granic, oprogramowania danych, biometrii i algorytmicznych systemów decyzyjnych. Rozpowszechnianie tych technologii utrwala i wzmacnia dyskryminację, rasizm oraz nieproporcjonalną i niezgodną z prawem inwigilację osób należących do mniejszości rasowych.

Oprogramowanie szpiegujące w dalszym ciągu pozostaje w dużej mierze nieuregulowane, pomimo wielu dowodów, że prowadzi do łamania praw człowieka. Tymczasem aktywiści na uchodźstwie, dziennikarze i obrońcy praw człowieka są zwykle jednymi z celów takich ataków. W 2023 r. Amnesty International ujawniło wykorzystanie oprogramowania szpiegującego Pegasus przeciwko dziennikarzom i działaczom społeczeństwa obywatelskiego w krajach takich jak Armenia, Dominikana, Indie i Serbia. W tym czasie regulowane oprogramowanie szpiegujące pochodzące z UE było swobodnie sprzedawane państwom na całym świecie.

W ciągu ostatniego roku gwałtownie rozwijała się generatywna sztuczna inteligencja. Zmieniło to skalę zagrożenia stwarzanego przez już istniejące technologie – od oprogramowania szpiegującego, po automatyzację państwa i niekontrolowane algorytmy mediów społecznościowych.

W obliczu tak zawrotnego postępu technologii, regulacje w dużej mierze wciąż pozostają w tyle. Pojawiają się jednak oznaki, że europejscy decydenci zaczynają działać. W lutym 2024 r. wszedł bowiem w życie przełomowy ogólnounijny akt prawny dotyczący usług cyfrowych (Digital Services Act). Choć niedoskonały i niekompletny, wywołał on niezwykle potrzebną ogólnoświatową debatę na temat regulacji dotyczących sztucznej inteligencji.

„Istnieje ogromna przepaść między zagrożeniami stwarzanymi przez niekontrolowany rozwój technologii, a tym, gdzie powinniśmy już być pod względem regulacji i ochrony bezpieczeństwa. To nasza przyszłość. Sytuacja będzie się pogarszać, jeśli nie ograniczymy rozprzestrzeniania się nieuregulowanych technologii” – powiedziała Agnès Callamard.

Amnesty International ujawniło, w jaki sposób algorytmy Facebooka przyczyniły się do przemocy etnicznej w Etiopii podczas konfliktu zbrojnego. To doskonały przykład tego, jak technologia jest wykorzystywana do nastawiania społeczności przeciwko sobie, szczególnie w czasach niestabilności.

Organizacja przewiduje, że problemy te nasilą się w przełomowym roku wyborczym, a oparty na budowaniu profili behawioralnych model biznesowy głównych platform mediów społecznościowych, takich jak Facebook, Instagram, TikTok i YouTube, będzie katalizatorem naruszeń praw człowieka w kontekście wyborów.

„Widzieliśmy, jak algorytmy mediów społecznościowych zoptymalizowane pod kątem maksymalizacji «zaangażowania» ponad wszystko, wzmacniają i rozpowszechniają nienawiść, dyskryminację i dezinformację. Tworzą one niekończącą się pętlę sprzężenia zwrotnego, szczególnie niebezpieczną w czasach zwiększonej wrażliwości politycznej. Istnieją narzędzia, które mogą generować sztuczne obrazy, audio i wideo w ciągu kilku sekund, a także kierować reklamy do określonych grup odbiorców na dużą skalę. Przepisy wyborcze nie nadążają jeszcze za tym zagrożeniem. Do tej pory byliśmy świadkami zbyt wielu rozmów i zbyt niewielu działań” – powiedziała Agnès Callamard.

W listopadzie odbędą się wybory prezydenckie w USA. Tymczasem na platformach mediów społecznościowych przybierają na sile dyskryminacja, prześladowania i nadużycia wobec zmarginalizowanych społeczności, w tym osób LGBTI. Powszechne stały się też groźne i zastraszające treści antyaborcyjne.

W Indiach około miliarda osób głosuje w tegorocznych wyborach. Głosowanie odbywa się w obliczu ataków na pokojowych demonstrantów i systematycznej dyskryminacji mniejszości religijnych. W 2023 r. Amnesty International ujawniło, że inwazyjne oprogramowanie szpiegujące było wykorzystywane do atakowania znanych indyjskich dziennikarzy, a platformy technologiczne stały się polem bitwy politycznej.

„Politycy od dawna stosują manipulację narracjami «my kontra oni», aby zdobyć poparcie wyborców i uniknąć zasadnych pytań o kwestie gospodarcze i bezpieczeństwa, które budzą obawy. Widzieliśmy, jak nieuregulowane technologie, takie jak rozpoznawanie twarzy, zostały wykorzystane do wzmocnienia dyskryminacji. Dodatkowo oliwy do ognia nienawiści dolewa model biznesowy Big Tech oparty na budowaniu profili behawioralnych. Umożliwia on osobom o złych intencjach ściganie i odczłowieczanie, ale też wzmacnianie niebezpiecznych narracji, aby konsolidować władzę lub manipulować sondażami. To wizja przyszłości, która mrozi krew w żyłach. Postęp technologiczny musi wiązać się z odpowiedzialnością” – powiedziała Agnès Callamard.

Bezprecedensowa globalna mobilizacja

„Widzieliśmy, jak działania potężnych podmiotów państwowych i niepaństwowych wprowadzają chaos i bezprawie. To świat, w którym normą stało się bezwzględne czerpanie zysków z rewolucyjnych technologii bez skutecznego nimi zarządzania. Lecz choć wiele rządów nie przestrzegało prawa międzynarodowego, to widzieliśmy również takie, które wzywały instytucje międzynarodowe do wdrożenia rządów prawa. A tam z kolei, gdzie światowi przywódcy nie zdołali stanąć w obronie praw człowieka, widzieliśmy setki tysięcy ludzi zmobilizowanych do marszów, protestów i petycji na rzecz bardziej obiecującej przyszłości” – powiedziała Agnès Callamard.

Konflikt między Izraelem a Hamasem wywołał setki protestów na całym świecie. Ludzie domagali się zawieszenia broni, aby położyć kres cierpieniom Palestyńczyków w Strefie Gazy, a także uwolnienia wszystkich zakładników wziętych przez Hamas i inne grupy zbrojne, na długo zanim zrobiły to rządy państw. Z kolei na ulice USA, Salwadoru i Polski wyszli ludzie, by domagać się prawa do aborcji w obliczu rosnącego oporu przeciw sprawiedliwości płciowej. Na całym świecie tysiące osób przyłączyło się do młodzieżowego ruchu Fridays For Future, aby wezwać do odpowiedzialnego i szybkiego wycofania paliw kopalnych.

Niestrudzone kampanie doprowadziły również do wielu ważnych zwycięstw w zakresie praw człowieka w 2023 roku. W następstwie działań tajwańskiego ruchu #MeToo i innych organizacji społeczeństwa obywatelskiego na rzecz położenia kresu przemocy seksualnej w Internecie, rząd przyjął poprawkę do tajwańskiej „Ustawy o zapobieganiu przestępstwom związanym z napaścią seksualną”.

Pomimo tego, że COP28 nie spełnił oczekiwań, uzgodniono „odejście” od paliw kopalnych, co oznacza, że po raz pierwszy wspomniano o paliwach kopalnych w decyzji COP. W wyniku wieloletnich kampanii, czterech obrońców praw człowieka w sprawie Buyukada – Taner Kılıç, İdil Eser, Özlem Dalkıran i Günal Kurşun, którzy zostali skazani w lipcu 2020 r. w Turcji na mocy bezpodstawnych oskarżeń – zostało ostatecznie oczyszczonych z zarzutów.

Jednym z wielu przykładów zwycięstwa praw człowieka jest afgański działacz edukacyjny Matiullah Wesa. Został wypuszczony na wolność w październiku ubiegłego roku po miesiącach działań w jego obronie. Spędził prawie siedem miesięcy w więzieniu za promowanie prawa dziewcząt do edukacji i krytykowanie polityki talibów, która zakazuje dziewczętom ubiegania się o wykształcenie średnie.

„Prawo do protestu ma kluczowe znaczenie, aby nagłaśniać nadużycia i odpowiedzialność przywódców. Ludzie jasno dali do zrozumienia, że chcą praw człowieka. Teraz na rządach spoczywa obowiązek pokazania, że ich słuchają” – powiedziała Agnès Callamard.

„Sytuacja na świecie jest trudna, co sprawia, że tym pilniejsze stają się działania naprawcze. Trzeba ożywić wiarygodność i odnowić międzynarodowe instytucje, których celem jest ochrona praw człowieka. Należy zreformować Radę Bezpieczeństwa ONZ tak, aby stali członkowie nie mogli w sposób niekontrolowany korzystać z prawa weta i uniemożliwiać ochronę ludności cywilnej, by wzmocnić swoje sojusze geopolityczne. Rządy muszą również podjąć zdecydowane kroki legislacyjne i regulacyjne, aby zająć się zagrożeniami i szkodami, które powodują technologie sztucznej inteligencji oraz zapanować nad Big Tech”.


Raport Amnesty International o stanie praw człowieka na świecie zawiera opis 155 krajów, pięć przeglądów regionalnych i analizę globalną, a także przedmowę Sekretarzyni Generalnej Amnesty International, Agnès Callamard.

Analiza globalna koncentruje się na czterech kwestiach. To wybrane trendy globalne udokumentowane w pozostałej części raportu. Są to: traktowanie cywilów w konfliktach zbrojnych, rosnący opór wobec idei sprawiedliwości płciowej, nieproporcjonalny wpływ kryzysów gospodarczych, zmian klimatycznych i degradacji środowiska na najbardziej zmarginalizowane społeczności oraz zagrożenia związane z nowymi i istniejącymi technologiami, w tym generatywną sztuczną inteligencją. Z perspektywy Amnesty International stanowią one krytyczne wyzwania dla praw człowieka na całym świecie w 2024 roku i w kolejnych latach.