Rok po chłoście na Raifie Badawim: krwawe represje w Arabii Saudyjskiej

Byliśmy świadkami zmiany sytuacji praw człowieka w Arabii Saudyjskiej ze złej na jeszcze gorszą. Ostatnie wydarzenie – masowa egzekucja 47 osób w ciągu jednego dnia, w tym szyickiego duchownego, szejka Nimr al-Nimra – zszokowało państwa w regionie.
Pomimo udziału kobiet w wyborach samorządowych w ubiegłym miesiącu, które przyjęto z zadowoleniem, Arabia Saudyjska wciąż dopuszcza się rażących naruszeń praw człowieka, w tym prześladowania aktywistów oraz łamania prawa humanitarnego poprzez bombardowania w Jemenie, a także zbrodnie wojenne.
– Rok po międzynarodowym oburzeniu chłostą, Raif Badawi i kilkunastu więźniów sumienia wciąż pozostają w więzieniu, zagrożeni okrutną karą i złym traktowaniem za pokojowy aktywizm – powiedziała Aleksandra Zielińska, koordynatorka kampanii Amnesty International.
– Na mocy saudyjskiej ustawy antyterrorystycznej z 2014 roku coraz więcej obrońców praw człowieka skazywanych jest na więzienie, podczas gdy sojusznicy Arabii Saudyjskiej wspierają prowadzone przez nią represje w imię tzw. “wojny z terroryzmem”.
Jednym z wielu uwięzionych jest prawnik Raifa Badawiego, Waleed Abu al-Khair, pierwszy obrońca praw człowieka skazany na mocy ustawy antyterrorystycznej z lutego 2014 roku po niesprawiedliwym procesie. Kilkunastu kolejnych skazano w 2015 roku, w tym dra Abdulkareema al-Khodera i dra Abdulrahmana al-Hamida, założycieli niezależnego Saudyjskiego Stowarzyszenia Praw Obywatelskich i Politycznych (ACPRA), także po niesprawiedliwych procesach.
Arabia Saudyjska zakazuje działalności niezależnych stowarzyszeń i pozbawia wolności ich założycieli za stworzenie “nielicencjonowanych organizacji”. Wszelkie publiczne zgromadzenia, w tym pokojowe demonstracje, pozostają zabronione na podstawie nakazu wydanego przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w 2011 roku.
Władze wykorzystują nową ustawę oraz “antyterrorystyczny” sąd, Wyspecjalizowany Sąd Kryminalny (SCC), aby systematycznie likwidować wszelkie formy aktywizmu. W tym samym celu stosują karę śmierci, czego przykładem jest egzekucja szyickiego duchownego i znanego krytyka rządu, szejka Nimr al-Nimra, która miała miejsce 2 stycznia.
Ali al-Nimr, bratanek szejka Nimr al-Nimra, oraz inni szyiccy aktywiści: Dawood al-Marhoon i Abdullah al-Zaher byli niepełnoletni w momencie aresztowania. Po rażąco niesprawiedliwych procesach skazano ich na karę śmierci na podstawie “zeznań”, które według ich relacji wymuszono torturami. Sąd odmówił zbadania zarzutów tortur.
– Krwawe represje wobec krytyków władz obejmują orzekanie wyroków śmierci wobec niepełnoletnich osób i na podstawie “zeznań” wymuszonych torturami, co stanowi rażące pogwałcenie prawa międzynarodowego – podkreśla Aleksandra Zielińska.
– Pomiędzy styczniem a listopadem 2015 roku Arabia Saudyjska wykonała egzekucje na co najmniej 151 osobach – to najwyższa od 1995 roku liczba straconych w tym kraju. Blisko połowę skazano za przestępstwa, które w świetle prawa międzynarodowego nie powinny być karane śmiercią.
Arabia Saudyjska stoi na czele wojskowej koalicji, która od marca 2015 roku przeprowadziła tysiące nalotów na tereny kontrolowane przez grupę zbrojną Huti w Jemenie. Setki cywilów zginęły w bombardowaniach, które skierowane były również na cywilną infrastrukturę, w tym ośrodki medyczne, szkoły, fabryki, elektrownie, mosty i drogi. Według badań Amnesty International naloty były często nieproporcjonalne lub masowe, a w niektórych przypadkach bezpośrednio skierowane na cywilów lub obiekty cywilne.
Część broni użytej przez koalicję do ataku na cele cywilne w Jemenie została wyprodukowana i/lub zaprojektowana w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Rząd amerykański i brytyjski dostarczają koalicji również wsparcia logistycznego i wywiadowczego.
– Sojusznicy Arabii Saudyjskiej, w tym Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, powinni wykorzystywać swoją bliską relację i naciskać na rząd w celu poprawy sytuacji praw człowieka i przestrzegania prawa międzynarodowego podczas działań w Jemenie. Nie da się usprawiedliwić ich milczenia i ciągłych transferów broni do Arabii Saudyjskiej – dodaje Zielińska.