Terespol: uchodźcom zawracanym z polskiej granicy grozi niebezpieczeństwo

Od kilku lat nasze organizacje otrzymują od osób poszukujących ochrony wiadomości o kolejnych bezskutecznych próbach złożenia przez nich wniosku o status uchodźcy na przejściu granicznym w Terespolu. W tym okresie kilka tysięcy osób zostało zawróconych z Terespola na Białoruś nawet po kilkadziesiąt razy, bez zapewniania im dostępu do procedury azylowej. Ostatnie odnotowane historie dowodzą, że życie osób bezskutecznie usiłujących złożyć wniosek o ochronę międzynarodową w Polsce może być poważnie zagrożone, po tym jak Straż Graniczna arbitralnie zawraca je na Białoruś.
Artur Aydamirov oraz Z.*(imię zostało utajnione) to dwóch z wielu czeczeńskich funkcjonariuszy policji, którzy deklarują, że otrzymali rozkaz odbycia służby wojskowej w Syrii. Z powodu obaw o swoje bezpieczeństwo postanowili uciec z Czeczenii. Dotarli do Brześcia na Białorusi, a następnie próbowali przekroczyć granicę z Polską w Terespolu z zamiarem ubiegania się o ochronę międzynarodową.
Los Artura Aydamirova jest obecnie nieznany. Został zatrzymany w Brześciu 8 czerwca br. i od tej pory nikt z bliskich nie ma z nim kontaktu. Tego dnia, według relacji świadków, 4 umundurowanych, zamaskowanych mężczyzn zatrzymało Artura przy kasie biletowej na dworcu w Brześciu. Kupował właśnie bilety na pociąg do Terespola, by kolejny raz wraz z rodziną ubiegać się o ochronę w Polsce. Założono mu kajdanki i wsadzono do furgonetki. Żona do dziś nie zdołała nawiązać z nim kontaktu. Sama od czasu zatrzymania męża podjęła ponad 20 prób przekroczenia granicy wraz ze swoimi dziećmi, ale za każdym razem odmówiono jej możliwości złożenia wniosku o ochronę międzynarodową. 15 sierpnia rodzina może zostać deportowana z Białorusi. Jeśli zostanie deportowana do Czeczenii, rodzina może być ponownie narażona na prześladowania jakich doświadczyła przed ucieczką.
Istnieją obawy, że władze Czeczenii przetrzymują Artura w nieznanym miejscu, jak to miało miejsce w udokumentowanym przypadku Imrana Salamova, który zaginął w Brześciu i po kilku miesiącach został odnaleziony w areszcie w Groznym. Artur mógł paść ofiarą wymuszonego zaginięcia, co z kolei stanowiłoby poważne naruszenie międzynarodowych standardów. Zachęcamy do wysyłania apeli w jego sprawie za pomocą Pilnej Akcji Amnesty International.
Z. obawia się, że jeśli w najbliższym czasie Straż Graniczna nie przyjmie od niego wniosku, spotka go podobny los. Zgodnie z jego relacją, w Czeczenii jako funkcjonariusz policji, był świadkiem pobicia i stosowania tortur wobec jednej z przywiezionych na komisariat osób. Osoba ta zmarła tego dnia w wyniku odniesionych obrażeń. Z. został zatrzymany i oskarżony o morderstwo, którego był świadkiem na komisariacie. Poddawano go torturom. Po jego zwolnieniu wcześniejszy przełożony rozkazał mu wyjazd do Syrii, by walczył w batalionach Ramzana Kadyrowa wraz z rosyjskimi jednostkami. 11 czerwca br. Z. z całą rodziną zdecydował o ucieczce z kraju, a od 14 czerwca bezskutecznie stara się złożyć wniosek na granicy w Terespolu. W Brześciu ukrywa się, w obawie, by nie podzielić losu Artura Aydamirova.

Powyższe historie są kolejnymi dowodami, że niezgodne z prawem działania polskiej Straży Granicznej, która autorytatywnie uznaje stawiających się na przejściu granicznym uchodźców za migrantów ekonomicznych i w związku z tym odmawia im wjazdu ze względu na brak wizy, narażają ludzi na poważne niebezpieczeństwo

– powiedziała Aleksandra Chrzanowska ze Stowarzyszenia Interwencji Prawnej.

“Mając na uwadze stan przestrzegania praw człowieka na terenie Kaukazu Północnego, w tym w republice Czeczenii, zwracamy uwagę, że zawracanie ludzi z polskiej granicy stanowi naruszenie zasady non-refoulement, czyli zakazu zawracania w sytuacji, kiedy osobie może grozić niebezpieczeństwo. Tortury i inne formy nieludzkiego traktowania są szeroko rozpowszechnione w Czeczenii zarówno w oficjalnych ośrodkach zatrzymań, jak i w nielegalnych tajnych ośrodkach, wykorzystywanych przez czeczeńskich funkcjonariuszy policji. Stąd nieprzyjmowanie wniosków o status uchodźcy od osób stawiających się na granicy może narazić te osoby na poważnie niebezpieczeństwo, o czym świadczą podane przykłady”.

Nasze organizacje stoją na stanowisku, że większość z osób, które zdecydowały się na opuszczenie swoich domów w Czeczenii, nie jest bezpieczna na Białorusi, ponieważ ten kraj nie posiada sprawnie funkcjonującego systemu azylowego dla Czeczenów i nie chroni osób poszukujących azylu przed dalszym zawracaniem

– przypomina Aleksandra Fertlińska z Amnesty International Polska.

“Znalazło to odzwierciedlenie w decyzjach Europejskiego Trybunału Praw Człowieka o zastosowaniu środka tymczasowego przynajmniej w 6 sprawach, w których Trybunał jasno stwierdził, że osoby poszukujące ochrony w Polsce nie mogą być zawracane na Białoruś, dopóki odpowiednie organy nie rozpatrzą ich wniosków o ochronę”.
Po raz kolejny przypominamy, że zgodnie z polskim prawem azylowym rolą Straży Granicznej nie jest ocena zasadności ubiegania się przez cudzoziemców o ochronę międzynarodową, a jedynie przyjęcie od nich wniosku, przekazanie go do rozpatrzenia Szefowi Urzędu do Spraw Cudzoziemców i wpuszczenie wnioskodawców na czas rozpatrywania ich sprawy do Polski.
Domagamy się, aby Straż Graniczna postępowała zgodnie z przewidzianymi prawem krajowym i międzynarodowym procedurami i umożliwiła złożenie wniosków o ochronę na polsko-białoruskiej granicy rodzinie Artura Aydamirova i Pana Z., a także wszystkim innym cudzoziemcom, którzy deklarują taką wolę.
*Imię zostało utajnione ze względów bezpieczeństwa. Pełne dane personalne zostały podane do wiadomości adresatów listu w oficjalnej korespondencji.
Amnesty International Polska
Chlebem i Solą
Fundacja Centrum Badań Migracyjnych
Fundacja Nasz Wybór
Fundacja Ocalenie
Stowarzyszenie Homo Faber
Helsińska Fundacja Praw Człowieka
Nomada. Stowarzyszenie na Rzecz Integracji Społeczeństwa Wielokulturowego
Polskie Forum Migracyjne
Stowarzyszenie Interwencji Prawnej
Uchodźcy.info