Kobieta niesie torby z jedzeniem podczas spaceru w dzielnicy Saltiwka, północny Charków, 17 maja 2022 r. (Photo by Dimitar DILKOFF / AFP) (Photo by DIMITAR DILKOFF/AFP via Getty Images)

Ukraina: Setki zabitych na skutek nieprzerwanego ostrzału Charkowa przez Rosjan – nowe śledztwo

Setki cywilów zginęło w Charkowie w wyniku rosyjskiego ostrzału z użyciem powszechnie zakazanej amunicji kasetowej, a także nieprecyzyjnych rakiet – podała dziś Amnesty International.

Nowy raport, “Każdy może umrzeć w każdej chwili: ataki bez rozróżniania celu sił rosyjskich w Charkowie w Ukrainie”, dokumentuje, w jaki sposób siły rosyjskie spowodowały śmierć i zniszczenia na szeroką skalę, bezustannie bombardując dzielnice mieszkalne Charkowa w trakcie inwazji rozpoczętej pod koniec lutego.

Podczas szeroko zakrojonego śledztwa Amnesty International znalazła dowody na to, że siły rosyjskie wielokrotnie używały amunicji kasetowej typu 9N210/9N235 oraz min narzutowych, które ze względu na brak możliwości rozróżniania celu są objęte zakazem zawartym w traktatach międzynarodowych.

“W ostatnich miesiącach mieszkańcy Charkowa stanęli w obliczu fali nieustannych ataków bez rozróżniania celu, w których zginęły i zostały ranne setki cywilów” – powiedziała Donatella Rovera, starsza doradczyni Amnesty International ds. reagowania kryzysowego.

“Ludzie ginęli w domach i na ulicach, na placach zabaw i na cmentarzach, w kolejkach po pomoc humanitarną, podczas zakupów żywności i leków”.

“Powtarzające się użycie powszechnie zakazanej amunicji kasetowej jest szokujące i stanowi kolejny dowód na całkowite lekceważenie życia ludności cywilnej. Siły rosyjskie odpowiedzialne za te straszliwe ataki muszą odpowiedzieć za swoje działania, a ofiary i ich rodziny muszą otrzymać pełne zadośćuczynienie”.

Dyrektor Departamentu Medycznego Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej powiedział Amnesty International, że od początku konfliktu w obwodzie charkowskim zginęło 606 cywilów, a 1248 zostało rannych. Większość ataków zbadanych przez Amnesty International skutkowała licznymi ofiarami na rozległych obszarach.

Chociaż Rosja nie jest stroną ani Konwencji o zakazie użycia amunicji kasetowej, ani Konwencji o zakazie stosowania min przeciwpiechotnych, międzynarodowe prawo humanitarne zakazuje ataków bez rozróżniania celu i stosowania broni, która z natury jest nieprecyzyjna. Prowadzenie ataków bez rozróżniania celu, których skutkiem jest śmierć lub obrażenia osób cywilnych albo uszkodzenie obiektów cywilnych, stanowi zbrodnie wojenne.

Atak na plac zabaw

Bombardowanie Charkowa, miasta zamieszkanego przez 1,5 miliona ludzi, rozpoczęło się 24 lutego, wraz z rosyjską inwazją na Ukrainę. Najwięcej ostrzałów spadło na dzielnice mieszkaniowe w północnej i wschodniej części miasta.

Po południu 15 kwietnia siły rosyjskie wystrzeliły amunicję kasetową na ulicy Myru i w jej okolicach, w dzielnicy Industrialnej. Zginęło co najmniej dziewięciu cywilów, a ponad 35 osób zostało rannych, w tym kilkoro dzieci. Lekarze z Miejskiego Szpitala Klinicznego nr 25 w Charkowie pokazali Amnesty International metalowe fragmenty, które usunęli z ciał pacjentów, w tym charakterystyczne kawałki stalowych prętów zawartych w amunicji kasetowej typu 9N210/9N235.

Tetiana Ahajewa, 53-letnia pielęgniarka, stała przy wejściu do budynku szpitala, gdy eksplodowało kilka bomb kasetowych. Powiedziała Amnesty International: “Nagle wszędzie rozległ się dźwięk jakby petard, mnóstwo petard, wszędzie. Widziałam kłęby czarnego dymu w miejscach, w których nastąpiły eksplozje. Padliśmy na ziemię i próbowaliśmy się ukryć. Syn naszego sąsiada, 16-letni chłopiec o imieniu Artem Szewczenko, zginął na miejscu… Jego ojciec miał strzaskane biodro i ranę postrzałową w nodze. Trudno powiedzieć, jak długo trwały eksplozje; wydaje się, że minuta może trwać wiecznie”.

Na pobliskim placu zabaw Oksana Litwinienko, lat 41, doznała straszliwych obrażeń: kilka pocisków kasetowych eksplodowało, gdy spacerowała z mężem Iwanem i ich czteroletnią córką. Odłamki trafiły ją w plecy, klatkę piersiową i brzuch, przebijając płuca i kręgosłup. Zmarła tragicznie 11 czerwca. Uderzenie miało miejsce w środku popołudnia, gdy wiele innych rodzin było z dziećmi na placu zabaw.

26 kwietnia Iwan powiedział Amnesty International: “Nagle zobaczyłem błysk. Chwyciłem córkę w ramiona i przytuliłem się do drzewa, tak że była chroniona między drzewem a moim ciałem. Było dużo dymu i nic nie widziałem… Potem, gdy dym wokół mnie opadł, zobaczyłem ludzi na ziemi… na ziemi leżała moja żona Oksana. Kiedy moja córka zobaczyła mamę leżącą na ziemi w kałuży krwi, powiedziała do mnie: “Chodźmy do domu: Mama nie żyje i ludzie nie żyją”. Nadal nie wiem, czy moja żona wyzdrowieje; lekarze nie potrafią powiedzieć, czy będzie mogła mówić i chodzić. Nasz świat został wywrócony do góry nogami”.

Po ponad miesiącu spędzonym na intensywnej terapii stan Oksany nieznacznie się poprawił, ale 11 czerwca zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. Badacze Amnesty International znaleźli na placu zabaw charakterystyczne płetwy i metalowe granulki oraz inne fragmenty pochodzące z amunicji kasetowej typu 9N210/9N235. Widoczne były również niewielkie kratery w betonowym podłożu, odpowiadające zniszczeniom, jakich można się spodziewać po eksplozji tego typu amunicji.

Uderzenie w kolejkę osób oczekujących na pomoc humanitarną

Co najmniej sześć osób zginęło, a 15 zostało rannych rankiem 24 marca, kiedy amunicja kasetowa trafiła w parking w pobliżu stacji metra Akademika Pawlowa, gdzie setki ludzi czekały w kolejce po pomoc humanitarną.

Waleriia Kolyszkina, sprzedawczyni w sklepie zoologicznym znajdującym się w pobliżu miejsca ataku, powiedziała, że jeden mężczyzna zginął, gdy eksplozje zniszczyły szklany front pobliskiego sklepu.

Powiedziała Amnesty International: “Ten mężczyzna zginął tuż obok sklepu. Stał na zewnątrz, palił papierosa, a jego żona kupowała karmę dla zwierząt… Metalowe odłamki wpadły przez frontowe okno i przeleciały mi nad głową, gdy stałam za ladą. Potem nastąpiło jeszcze kilka eksplozji. Wybuchła panika. W sklepie było pełno ludzi. Uciekliśmy do magazynu na tyłach sklepu, aby się ochronić. To było potworne… Myślałam, że zginę”.

Rusłan*, miejscowy policjant, który był świadkiem ataku, powiedział: “To była naprawdę straszna sytuacja, odłamki spadały jak deszcz”.

Badacze Amnesty International znaleźli części 220-milimetrowej rakiety Uragan, która przenosi 30 podpocisków, wciąż osadzone w kraterze na asfalcie. W okolicy znaleźli również płetwy i fragmenty amunicji kasetowej typu 9N210/9N235 oraz wiele innych kraterów.

Dwa inne pociski kasetowe trafiły również w dach kościoła Świętej Trójcy, około 500 metrów od miejsca, w którym wylądowała rakieta. Kościół służy jako centrum pomocy humanitarnej, w którym wolontariusze przygotowują paczki z żywnością i pomocą dla osób, które mają trudności z dotarciem do punktów dystrybucji pomocy humanitarnej, takich jak osoby starsze, osoby z niepełnosprawnością i o ograniczonej sprawności ruchowej. Pastor Petro Loboiko i pastor Serhii Andrejewicz pokazali Amnesty International odłamki z dwóch pocisków kasetowych, które po eksplozji na dachu przebiły ściany i drzwi kościoła.

Poważne obrażenia i amputacje

Po południu 12 marca Weronika Czerewyczko, 30-letnia kierowniczka działu logistyki i matka, straciła prawą nogę, gdy rakieta Grad trafiła w plac zabaw przed jej domem w dzielnicy Saltivka.

Powiedziała Amnesty International: “Siedziałam na tej ławce, kiedy nastąpiła eksplozja. Pamiętam, że tuż przed wybuchem usłyszałam gwizd. Potem obudziłam się w szpitalu, bez nogi; nie miałam prawej nogi. Teraz moje życie jest podzielone na to sprzed 12 marca i to po 12 marca. Przyzwyczaję się do tego. Teraz jeszcze się nie przyzwyczaiłam, często próbuję dotknąć nogi, podrapać się po stopie… Nie wiem, co powiedzieć o ludziach, którzy to zrobili. Nigdy ich nie zrozumiem”.

Trzy osoby zginęły, a sześć zostało rannych, gdy 26 kwietnia rano w tej samej dzielnicy eksplodowała seria pocisków kasetowych. Olena Sorokina, 57-letnia kobieta, która przeżyła chorobę nowotworową, straciła w wybuchu obie nogi. Siedziała przed budynkiem, czekając na dostawę pomocy humanitarnej, kiedy usłyszała odgłos lecącego pocisku i pobiegła do wejścia.

Olena straciła przytomność, po czym ocknęła się w karetce pogotowia i zorientowała się, że straciła nogę. Została przewieziona do szpitala, gdzie amputowano jej drugą nogę. Obecnie przebywa w zachodniej Ukrainie, mając nadzieję, że zostanie przeniesiona do ośrodka rehabilitacyjnego w innej części Europy. Olena powiedziała Amnesty International: “Po walce z rakiem, teraz muszę stoczyć kolejną bitwę, aby nauczyć się funkcjonować bez nóg”.

Rakiety niekierowane – takie jak Grad i Uragan, które były rutynowo używane przez siły rosyjskie – są z natury nieprecyzyjne, co sprawia, że ich stosowanie jest zakazane na terenach gęsto zaludnionych. Niekierowane pociski artyleryjskie mają margines błędu wynoszący ponad 100 metrów. Na terenach mieszkalnych, gdzie budynki są oddalone od siebie o nie więcej niż kilka metrów, przy takiej niedokładności jest praktycznie pewne, że pociski będą kosztować życie ludności cywilnej i spowodują rozległe zniszczenia i uszkodzenia infrastruktury cywilnej.

Ze swojej strony siły ukraińskie często prowadziły ataki z dzielnic mieszkalnych, narażając na niebezpieczeństwo przebywającą tam ludność cywilną. Taka praktyka narusza międzynarodowe prawo humanitarne, ale w żaden sposób nie usprawiedliwia powtarzających się ataków bez rozróżniania celu ze strony sił rosyjskich.

Metodologia

Badacze Amnesty International przeanalizowali 41 ataków (w których zginęły co najmniej 62 osoby, a co najmniej 196 zostało rannych) i przeprowadzili wywiady ze 160 osobami w Charkowie w ciągu 14 dni w kwietniu i maju, w tym z osobami, które przeżyły ataki, krewnymi ofiar, świadkami i lekarzami, którzy leczyli rannych. Badacze organizacji zebrali i przeanalizowali dowody rzeczowe z miejsc ataków, zwłaszcza fragmenty amunicji, a także szereg materiałów cyfrowych.

Cała bieżąca dokumentacja Amnesty International dotycząca naruszeń praw człowieka i międzynarodowego prawa humanitarnego podczas wojny w Ukrainie jest dostępna tutaj.

Uwaga: *Niektóre nazwiska zostały utajnione ze względów bezpieczeństwa.


Zdjęcie w nagłówku: Kobieta niesie torby z jedzeniem podczas spaceru w dzielnicy Saltiwka, północny Charków, 17 maja 2022 r. Photo by DIMITAR DILKOFF/AFP via Getty Images

Czytaj więcej materiałów Amnesty International na temat inwazji Rosji na Ukrainę na stronie Solidarni z Ukrainą>>>