Afganistan: Dziennikarze między młotem a kowadłem

Równocześnie, talibowie i inne grupy przeciwne rządowi również podjęły ataki na dziennikarzy i zablokowały niemal całkowicie uniemożliwiają przesyłanie doniesień z obszarów pod ich kontrolą.
-Dla Afgańczyków korupcja we władzach i brak rządów prawa stały się kluczowymi aspektami obecnej kampanii wyborczej, ale członkowie rządu chcą odeprzeć krytykę uciszając dziennikarzy, którzy stale monitorują działania rządzących i dostarczają informacji wyborcom- – powiedział Sam Zarifi dyrektor Amnesty ds. Azji i Pacyfiku.
Zdarza się, że przedstawiciele rządu pozywają dziennikarzy za pokojowe korzystanie z prawa do informacji i do wolności słowa. Czasami atakują ich też bezpośrednio. W lipcu 2009 pięciu dziennikarzy zostało pobitych przez policję za reportaże o demonstracjach publicznych i korupcji w policji.
Pewien reporter z Ghazni (nie chciał aby wymieniać jego nazwisko z obawy przed represjami) powiedział Amnesty International: -Ludzie pracujący nad kampanią w Karzaia dzwonią do nas i grożą, gdy tylko doniesiemy o korupcji lub innych sprawach, którymi rząd się nie chwali. Grupy talibów kontaktują się z nami każąc nam przestać opisywać wybory w pozytywny sposób, bo nie chcą, żeby ludzie je poparli. Tkwię pomiędzy nimi.-
Inny dziennikarz z południowego Afganistanu, który również woli pozostać anonimowy, dodaje: -Jeśli grożą mi wysłannicy rządu, to komu mogę się poskarżyć- Muszę sam cenzurować to, co piszę, żeby przeżyć.-
-Afgańscy dziennikarze wyrazili wolę walki o danie głosu ludności, ale zamiast poparcia ze strony rządu, są poddawani coraz większym naciskom- – mówi Sam Zarifi.
Władza poświęca mało uwagi na dochodzenia w sprawach o zabójstwo czy fizyczne ataki na reporterów. Instytucje rządowe – szczególnie Departament Bezpieczeństwa Narodowego – usiłują ograniczyć niezależność mediów.
-Prezydent Karzai oraz wszyscy kandydaci, powinni niezwłocznie i publicznie zaangażować się w ochronę dziennikarzy, zarówno przed członkami talibów jak i – co nawet istotniejsze – przed samym rządem- – mówił Sarifi. – -To ważne, by rządzący poparli prawo o wolności mediów i pilnie przyjrzeli się zajściom, które miały do tej pory miejsce-.
Amnesty International opracowała 10-punktowy plan wzywający rząd Afganistanu do wypełnienia swoich międzynarodowych obowiązków dotyczących praw człowieka, włączając w to poparcie dla prawa do wolności słowa i swobody wypowiedzi mediów. Amnesty International jest zdania, że w czasie gdy Afgańczycy spotykają się z rosnącą niepewnością, priorytetowe potraktowanie praw człowieka może przyczynić się do wzmocnienia bezpieczeństwa i stabilności kraju. Amnesty w szczególności zależy na tym, by afgański rząd:

  • dokładnie zbadał kwestię gróźb i przesłuchał osoby odpowiedzialne za ataki na dziennikarzy, na obrońców praw człowieka i innych korzystających z prawa do wolności wypowiedzi,
  • zobowiązał się upewnić, że żadna agencja rządowa nie łamie prawa do wolności wypowiedzi,
  • wprowadził rozwiązania prawne, które zapewnią publiczny dostęp do informacji rządowych.

Pełne 10 punktów planu dostępne jest tutaj: http://www.amnesty.org/en/library/info/ASA11/010/2009 
Tło:
Wolność wypowiedzi, która rozwinęła się po upadku talibów w 2001, jest naruszana w wyniku narastających gróźb i ataków sił rządowych i pozarządowych.
Rząd niestarannie przesłuchał kilku dziennikarzy, którym postawiono zarzuty pogwałcenia uczuć religijnych, pod presją ze strony pozarządowej ale wpływowej Rady Ulemów. Sayed Parwiz Kambakhsh, Ahmad Ghous Zalmai (dziennikarz i były rzecznik Prokuratora Generalnego) i Mullah Qari Mushtaq zostali skazani każde na 20 lat więzienia za opublikowanie tłumaczenia Koranu z dari bez oryginalnego tekstu arabskiego.
Od 2007 roku talibowie i inne grupy antyrządowe zwiększyły liczbę ataków na afgańskich reporterów. Jedną z ostatnich ofiar stał się Jawed Ahmad, zastrzelony na południu w Kandahar w marcu 2009 roku. 7. czerwca 2008 Abdul Samad Rohani, dziennikarz afgański pracujący dla BBC w prowincji w Helmand, został uprowadzony i zastrzelony dzień później, prawdopodobnie przez swoje śledztwo w sprawie handlu narkotykami. W maju 2008 reporterka telewizyjna Nilofar Habibi została pchnięta nożem na schodach własnego domu w Herat, najwidoczniej za brak tradycyjnego stroju – burki. W czerwcu 2007 nieznani sprawcy zastrzelili Zakię Zami, dyrektorkę prywatnej stacji radiowej Radio Peace w prowincji Parwan. Krytykowała lokalnych przywódców, którzy wcześniej ostrzegali ją, by zamknęła stację. W marcu 2007 członkowie Taleban ścięli dziennikarza Ajmala Naqshbandiego i zabili jego kierowcę Sayeda Aghę w prowincji w Helmand.
tłum. K. Machalska