Cywile giną w Aleppo

Podczas 10-dniowej misji w Aleppo, Amnesty International odnotowała 30 ataków, w rezultacie których ponad 80 cywilów zostało rannych lub poniosło śmierć. Ofiary nie były zaangażowane w działania militarne. Wiele osób zginęło podczas ataków oddziałów rządowych, które nie rozróżniały celów wojskowych od cywilnych, albo wprost wymierzone były w ludność cywilną. W niektórych przypadkach nie można było ustalić, która ze stron konfliktu przeprowadzała ataki.
Każdego dnia przedstawiciele Amnesty International odnotowywali ataki z powietrza oraz ostrzały artylerii skierowane na różne części miasta. Działania te miały charakter niedyskryminujący, tj. nie były wymierzone tylko w przeciwnika, ale również w podmioty nie biorące bezpośrednio lub pośrednio udziału w konflikcie. Częściej niż obiekty wojskowe celem ataków przeprowadzanych przez stronę rządową były dzielnice de facto kontrolowane przez oddziały opozycji.
Na ulicy znajdowane są również ciała młodych mężczyzn, którzy mają związane ręce i obrażenia po torturach. Ciała wyrzucane są pod budynkiem Sił Powietrznych w Aleppo, w dzielnicy kontrolowanej przez rząd. Również wzrost pozasądowych egzekucji wzbudza niepokój, szczególnie, że dopuszczają się ich obie strony konfliktu.
Zobacz krótką relację z Aleppo badaczki Amnesty Internatioonal Donatelli Rovero:

Kliknij tutaj i podpisz się pod petycją do władz Syrii op wzięcie odpowiedzialności za popełnione zbrodnie.
Naloty bombowe
Ataki z powietrza na dzielnice mieszkalne są codziennością. Ich ofiarą najczęściej padają cywile.
6 sierpnia bomby spadły na dom rodziny Kayali w dzielnicy Sakhur (północno-wschodnia część miasta). Nikt z 10 osób, w tym 7 dzieci, które przebywały w budynku nie przeżył. W chwili ataku w domu była Asma Kayali i jej trójka dzieci, Fatima (7 lat), Kawthar (9 lat) i Ahmad (4 lata) oraz szwagier Mohammed i jego 4-letni syn. Mąż Asmy był w tym czasie w pracy. Natomiast w sąsiednim domy zginęła Safia Kayali wraz z córką, synem i wnukiem. Brat Safii powiedział Amnesty International:
– Była 14.15. Byłem w domu. Nagle usłyszałem dwa potężne wybuchy i wszystko wokół mnie zatrzęsło się. Podbiegłem do drzwi wejściowych, ale nie mogłem niczego zobaczyć przez unoszący się pył. Kiedy już mogłem coś dojrzeć zobaczyłem, że z domów mojego syna i siostry pozostały gruzy. Nikogo nie było wokół, sąsiedzi uciekli. Pobiegłem poszukać kogoś kto pomoże mi przeszukać gruzowisko, miałem nadzieję, że znajdę ich jeszcze żywych. W głębi duszy wiedziałem jednak, że nikt nie mógł tego przeżyć. Z ich domów pozostał tylko pył.
Niedługo potem w innej części miasta, dzielnicy Bustan al-Qasr, zginęły kolejne osoby, w większości dzieci. Na budynek wielorodzinny spadła bomba, która zabiła Abdellatifa Qrea, 43-letniego inżyniera, jego żonę Wahibę i dzieci Barę (10 lat), Hatema (16 lat) i Mahmuda (17 lat). Przeżyła jedynie 14-letnia córka, Zahra, która straciła oko i odniosła inne poważne obrażenia ciała. Przedstawiciele Amnesty International byli na miejscu niedługo potem. Rodzina i sąsiedzi przeszukiwali ruiny próbując odnaleźć jeszcze jedno dziecko. Ciało dziecka znaleziono 3 dni później, ponieważ siła eksplozji wyrzuciła je na pobliski budynek. Sąsiad, który był świadkiem wybuchu powiedział Amnesty International:
– Znaleźliśmy części kończyn. Ciało matki dzieci było przecięte na pół. Samolot nurkował dwa razy, zrzucił co najmniej dwie bomby na drogę, jedna z nich trafiła w budynek i zabiła dziecko. Potem przeleciał nad tym domem, zawrócił i zbombardował budynek, raniąc i zabijając tyle osób  z rodziny Qrea. Ci biedni ludzie siedzieli w swoim domu, oni nie mieli nic wspólnego z wojną. Jak oni [władze Syrii] mogą używać samolotów bojowych przeciwko niewinnym cywilom- Nie mamy jak chronić naszych rodzin przed takimi nalotami. Nie wiemy kiedy i gdzie spadnie następna bomba. Nawet w naszych domach nie jesteśmy bezpieczni.
5 sierpnia ostrzelano szkołę, w której schroniło się kilka rodzin. W rezultacie ataku zginęła 16-letnia Dalia i jej 17-letni brat, ich rodzice zostali ranni. Mieszkaniec dzielnicy Sheikh Khodor, gdzie znajdowała się szkoła, tak opisuje to zdarzenie: – Samolot przeleciał nisko i wystrzelił kilka rakiet. Dwie, możliwe że trzy, uderzyły w szkołę, jedna wylądowała na drodze. Zdarzyło się to kilka minut po 17.
Dar al-Shifa, szpital, który udziela pomocy rannym w dzielnicy al-Shaar, również był celem ataku. Lekarz, który tam pracuje, powiedział Amnesty International, że w rezultacie bombardowań od 12 do 14 sierpnia zginęło lub odniosło rany kilka osób, które znajdowały się przy wejściu do budynku. Zniszczono również wyższe piętra szpitala. Ataki przeprowadzono przy użyciu pocisku S-5 [pocisk niekierowany produkcji radzieckiej]. Po jednym z nalotów znaleziono szczątki jednego z nich. Pociski tego typu mogą uderzyć w konkretny cel. Biorąc pod uwagę również fakt, że ataków dokonano w tak krótkim okresie czasu, działania te mogą naruszać międzynarodowe prawo humanitarne.
Ostrzał artyleryjski i moździerzowy
Odziały rządowe używają artylerii oraz moździerzy do ostrzeliwania obszarów gęsto zaludnionych, raniąc i zabijając wielu cywilów. Użycie takiej broni może naruszać międzynarodowe prawo humanitarne, bowiem dzięki tej broni nie można wykonywać precyzyjnych ataków ziemia-ziemia i nie nadaje się ona do wykonywania operacji wojskowych na terenie zabudowanym, gdzie przebywa ludność cywilna.
W nocy z 7 na 8 sierpnia cztery osoby z rodziny Hindi zginęły, a kilka innych zostało rannych po tym jak pocisk artyleryjski spadł na ich dom w dzielnicy Tariq al-Bab położonej na wschód od centrum Aleppo. Pocisk wybuchł przed domem, a jego odłamki wleciały do środka budynku. Podczas wizyty Amnesty International spostrzeżono, że wewnątrz, jeden z odłamków utkwił w moskitierze wokół łóżeczka najmłodszego dziecka, a w tym samym pokoju łóżko 2-letniego Abdelsalama było pokryte krwią. Chłopiec przebywa w szpitalu z poważnymi ranami i walczy o życie. Podczas ataku zginęła babcia dzieci, jej córka i zięć. Matka dzieci również odniosła rany. Ojciec powiedział Amnesty International:
– Do czego to doszło- Dlaczego jesteśmy bombardowani w naszych własnych domach- Moja mała córeczka nie żyje, mój synek i żona walczą o życie, moja matka została zabita. Dlaczego taki atak- Tutaj nie ma żadnych bojowników. Tylko zwykli mieszkańcy. Moja siostra i jej mąż uciekli z domu ponieważ toczyły się tam walki [opuścili dzielnicę Bab Neirab]. Przeprowadzili się tutaj, aby czuć się bezpiecznie. Jednak zamiast bezpieczeństwa znaleźli śmierć.
Podobne ataki dokonywane są w dzielnicach, w których przebywają siły opozycyjne. Jednak pociski spadają tam częściej na domy niż obiekty kontrolowane przez bojowników. W dzielnicy Fardus (na południu miasta) 9 sierpnia pod wieczór pocisk trafił w dom rodziny Suri zabijają 3-letniego chłopca Fadi oraz raniąc trójkę innych dzieci. 6-letni Salah stracił rękę, 7-letni Sham al-Din kilka palców u stóp, a 17-letnia Laila może mieć amputowaną nogę.
Wieczorem 6 sierpnia, 17 letni chłopak Jamil Hares i jego sąsiad Hamza Shaaban zostali zabici a 12 innych mężczyzn rannych po tym, jak w pobliżu nich wybuchł pocisk. Mężczyźni stali na zewnątrz swoich domów w dzielnicy Seif al-Dawla. Amnesty International rozmawiała ze świadkami wydarzenia, którzy stwierdzili, że w chwili ataku w pobliżu nie przebywali bojownicy opozycji.
Ataki na osoby czekające w kolejce na chleb
10 sierpnia pocisk artyleryjski trafił w ulicę w pobliżu piekarni w dzielnicy Tariq al-Bab raniąc i zabijając osoby, które stały w kolejce po chleb. Obecnie w Aleppo brakuje chleba, a przed piekarniami ustawiają się długie kolejki zarówno w dzień jak i w nocy. Przedstawiciele Amnesty International byli na miejscu i widzieli ślady krewi na ulicy. Lekarz z pobliskiego szpitala powiedział, że po zdarzeniu przywieziono 14 ciał, 9 mężczyzn, kobietę oraz 4 dzieci, 24 innym osobom udzielono pomocy.
Jeden ze świadków powiedział: – Tam stał mężczyzna z dwóją dzieci. Nie wiem czy to były jego synowie czy siostrzeńcy. Mieli tak około 12 i 7 lat. Wszyscy zginęli. Nie znam ich. Nie byli z sąsiedztwa. Musieli tutaj przyjechać z innej dzielnicy aby kupić chleb. W niektórych dzielnicach nie ma chleba.
Tej samej nocy, w okolicach 3 nad ranem, w dzielnicy Sheikh Said spadł kolejny pocisk raniąc i zabijając kolejne osoby stojące w  kolejce po chleb. Świadkowie zdarzenia mówili o 5 zabitych i kilku rannych. Wśród zabitych była dwójka dzieci, 13-letnia Kifa i jej 11-letni brat Zakarya. Ojciec dzieci powiedział Amnesty International: – Dzieci stały po chleb na Suhur. Ciało mojej córki znaleziono obok ciała kobiety z sąsiedztwa. Obie zostały uderzone w głowę i zmarły natychmiast. Mój syn również został uderzony w głowę i zginął natychmiast. To był pierwszy raz kiedy zaatakowano tę część miasta. Nigdy wcześniej nic takiego nie miało tutaj miejsca. Nie ma tutaj walk ani oddziałów opozycji. Dlaczego takie ataki- Ataki, które zabijają niewinnych ludzi-
Trzecią ofiarą była Basma Rustom matka 11-ga dzieci. W dzielnicy Sheikh Said nie odnotowano obecności oddziałów opozycji.
Międzynarodowe prawo humanitarne
Międzynarodowe prawo humanitarne wprowadza szereg zobowiązań, którymi powinny się kierować strony konfliktu. Podstawą zasadą jest ochrona ludności cywilnej i zagwarantowanie bezpieczeństwa osobom nie biorącym bezpośrednio udziału w działaniach zbrojnych.
Strony toczącego się konfliktu powinny powstrzymać się od umieszczania instalacji wojskowych w regionach silnie zaludnionych. Prawo zabrania używania ludności cywilnej jako tarcz. Jednak stosowanie tej taktyki, np. poprzez wmieszanie się bojowników czy żołnierzy w ludność cywilną, nie zwalnia stronę atakującą od zakazu przeprowadzania nalotów i ostrzeliwania ludności i budynków cywilnych. Strony konfliktu powinny powstrzymać się również od używania broni, która powodowałaby duże ofiary wśród ludności cywilnej.
W Aleppo zarówno strona rządowa jak i opozycja prowadzą działania w strefach zamieszkanych przez ludność cywilną i używają broni, która powoduje ofiary wśród ludności cywilnej. Bojownicy opozycji uzbrojeni są głównie w broń lekką, jednak od czasu do czasu używają broni ciężkiej (moździerzy oraz pocisków domowej roboty), które stanowią zagrożenie dla ludności cywilnej.
Stroną toczącego się w Syrii konfliktu jest rząd oraz Wolna Armia Syrii. Zgodnie z międzynarodowym prawem humanitarnym działania zbrojne mogą być wymierzone jedynie w cele wojskowe, a w razie wątpliwości czy dany cel jest celem wojskowym czy obiektem cywilnym, zawsze powinien być on traktowany jako ten drugi, a zatem nie można go atakować.
Obecnie w Syrii przeprowadza się ataki przeciwko ludności cywilnej, które są intencjonalne, niedyskryminujące (nie jest istotne czy cel jest celem cywilnym czy wojskowym) oraz dysproporcjonalne (tj. ataki, których celem jest również ludność cywilna i które znacznie przekraczają założenia związane ze zdobyciem przewagi militarnej). Takie działania stanowią zbrodnie wojenne.
Prawo międzynarodowe zakazuje również ataków na szpitale i punkty opieki medycznej, jak również obiekty cywilne.
Podczas toczącego się konfliktu chroni się również jeńców wojennych. Zgodnie z art. 3 w przypadku konfliktu zbrojnego:
-każda ze stron będzie obowiązana stosować się przynajmniej do następujących postanowień:
1) Osoby nie biorące bezpośredniego udziału w działaniach wojennych, włącznie z członkami sił zbrojnych, które złożyły broń, oraz osoby, które stały się niezdolne do walki z powodu choroby, ran, pozbawienia wolności lub z jakiegokolwiek innego powodu, będą we wszelkich okolicznościach traktowane w sposób humanitarny, bez czynienia żadnej różnicy na ich niekorzyść z powodu rasy, koloru skóry, religii lub wiary, płci, urodzenia lub majątku, ani z żadnych innych analogicznych powodów. W tym celu są i pozostaną zakazane w stosunku do wyżej wymienionych osób w każdym czasie i w każdym miejscu:

  • a) zamachy na życie i nietykalność cielesną, a w szczególności zabójstwa we wszelkiejpostaci, okaleczenia, okrutne traktowanie, tortury i męki;
  • b) branie zakładników;
  • c) zamachy na godności osobistą, a w szczególności traktowanie poniżające iupokarzające;
  • d) skazywanie i wykonywanie egzekucji bez uprzedniego wyroku, wydanego przez sąd należycie ukonstytuowany i dający gwarancje procesowe, uznane za niezbędne przez narody cywilizowane.-

W Aleppo mają miejsce egzekucje przetrzymywanych cywilów. Stanowi to zbrodnię wojenną i narusza prawo międzynarodowe. Wzrosła liczba pozasądowych egzekucji. Ciała młodych mężczyzn, zazwyczaj w kajdankach i z obrażeniami po torturach, wyrzucane są na ulicę w dzielnicy al-Zahra (północno-wschodnia część miasta). Dzielnica ta kontrolowana jest przez stronę rządową. Wiele z tych osób było zaangażowanych w protesty antyrządowe, było przesiedlonych z powodu walk oraz udzielało pomocy rannym. Amnesty International rozmawiała z kilkoma rodzinami ofiar.
31 lipca, 14 członków klanu Berri, grupy wspierającej siły rządowe, zostało schwytanych, a potem bitych i zastrzelonych. Zdarzenie to miało miejsce w Bab al-Nairab w pobliżu Aleppo. Przesłuchanie i egzekucja została sfilmowana przez członków brygady al-Tawhid, która jest częścią Wolnej Armii Syrii. Zarówno społeczność międzynarodowa jak i dowódcy Wolnej Armii Syrii potępili to działanie. Wszczęto również w tej sprawie śledztwo. Nie jest to jednak jedyny przykład naruszenia prawa przez stronę opozycyjną w Aleppo.
Dodatkowe informacje:
Briefing -Civilians bearing the brunt in the battle for Aleppo- MDE 24/073/2012,
http://www.amnesty.org/en/library/info/MDE24/073/2012/en