Polska: Groźba zarzutów dla dziennikarza Tomasza Piątka

AKTUALIZACJA z 23 sierpnia 2017
Prokuratura Krajowa zareagowała na Pilną Akcję. Rzeczniczka Prasowa Prokuratury Krajowej, Ewa Bialik, poinformowała nas w dniu 22 sierpnia 2017 r., że: zawiadomienie Ministra Obrony Narodowej o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zostało przesłane, zgodnie z właściwością rzeczową i miejscową, do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Postępowanie to pozostaje w stadium in rem, czyli nie toczy się przeciwko żadnej osobie. Rzeczniczka Prasowa Prokuratury Krajowej wyjaśniła również, że: Prokuratura Krajowa nie przekazała mediom informacji, zgodnie z którymi Panu Tomaszowi Piątkowi zostaną przedstawione zarzuty na podstawie artykułów 224, 226 i 231a kodeksu karnego.
11 lipca Rzeczniczka prasowa Prokuratury Krajowej poinformowała media, że zawiadomienie Ministra Obrony Narodowej zostało przekazane do Departamentu do Spraw Wojskowych Prokuratury Krajowej.[1]  Tomaszowi Piątkowi mogą zostać postawione zarzuty na podstawie artykułów 224, 226 i 231a kodeksu karnego za „stosowanie przemocy lub groźby bezprawnej wobec funkcjonariusza publicznego w celu podjęcia lub zaniechania czynności służbowych” i „za zniewagę funkcjonariusza publicznego”. Jeśli zostanie uznany za winnego, mogą mu grozić 3 lata pozbawienia wolności.
Zgodnie z uzyskanymi informacjami, prokuratura bada obecnie sprawę Tomasza Piątka. Zarzuty mogą zostać postawione w każdej chwili. Nie jest jasne, czy i jakimi dowodami dysponuje prokuratura na poparcie zarzutów przeciwko Tomaszowi Piątkowi, ale nie można wykluczyć, że sprawa ta jest motywowana politycznie w odwecie za pracę Tomasza Piątka jako dziennikarza śledczego.
W świetle zobowiązań międzynarodowych Polska musi zagwarantować, że dziennikarze mogą realizować swoją funkcję komentowania spraw publicznych, informowania opinii publicznej i przekazywania informacji i idei w sposób wolny od gróźb, nękania lub zastraszania i nie są ścigani za wyrażanie poglądów, które nie stanowią podżegania do przemocy.
Tło
Polska na podstawie Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (MPPOiP), Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (EKPC) oraz Karty Praw Podstawowych UE, jest zobowiązana przestrzegać, chronić i promować wolność wypowiedzi. To prawo obejmuje obowiązek zapewnienia przez państwo, by pracownicy mediów mogli wykonywać swoją pracę, w tym, tak jak uczynił to Tomasz Piątek, zwracać uwagę społeczeństwa na sprawy pozostające w publicznym zainteresowaniu, bez obawy stosowania wobec nich gróźb, nękania, prześladowania, zastraszania czy wszczęcia postępowania karnego. Zgodnie ze swoimi zobowiązaniami międzynarodowymi Polska musi zapewnić, by wszelkie zarzuty karne stawiane pracownikom mediów były formułowane wyłącznie w związku z przestępstwami zdefiniowanymi w dostatecznie jasny i precyzyjny sposób w ustawie, tak by każdy wiedział co jest zabronione oraz by nie dochodziło do niepotrzebnego lub nieproporcjonalnego ograniczenia wolności wypowiedzi.
Mimo iż ochrona praw i reputacji innych jest jednym z dopuszczalnych celów ograniczania wolności wypowiedzi, to zakres dopuszczalnej krytyki jest większy w odniesieniu do osób publicznych niż w odniesieniu do osób prywatnych. Osoby publiczne same wystawiają się na baczną obserwację ze strony społeczeństwa i dlatego muszą konsekwentnie wykazywać większą tolerancję na krytykę. Nigdy nie wolno wykorzystywać przepisów karnych, by tłumić wolność wypowiedzi i umyślnie nękać lub zastraszać oponentów politycznych, obrońców praw człowieka, pokojowych demonstrantów, aktywistów ochrony środowiska i praw pracowniczych lub dziennikarzy bądź innych pracowników mediów.
Amnesty International jest zaniepokojona, że odkąd obecny rząd doszedł do władzy w październiku 2015 roku władze ograniczają wolność mediów. Wiele środków wdrożonych przez władze narusza wolność słowa. Media publiczne przeszły pod kontrolę rządu, a obecnie narasta presja ekonomiczna na media prywatne, by i one były kontrolowane przez rząd. W rezultacie zmian legislacyjnych przyjętych w grudniu 2015r., szereg dyrektorów i członków rad nadzorczych telewizji publicznej i stacji radiowych zostało zwolnionych. W międzyczasie Minister Skarbu powołał nowych dyrektorów bez konsultacji z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji. Tym samym rząd przejął kontrolę nad mediami publicznymi, co doprowadziło do krytyki ze strony innych mediów oraz opozycji twierdzących, że media publiczne służą obecnie za narzędzie propagandy. Do sierpnia 2017 r.  ponad 200 dziennikarzy zatrudnionych w mediach publicznych, łącznie z liderami związków zawodowych, zostało zwolnionych, zmuszonych do rezygnacji lub zaakceptowania niższych stanowisk.
Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie również wyraziła swoje zaniepokojenie zarzutami formułowanymi wobec Tomasza Piątka i działaniami podjętymi przez władze w celu „uciszenia mediów”.
[1] Zaktualizowano zgodnie z informacją przekazaną w dniu 22 sierpnia 2017 przez Rzeczniczkę Prasową Prokuratury Krajowej.