Uchodźcoszczelna Europa

 

Granica Europy Fot. Amnesty International

Granica Europy Fot. Amnesty International

Europa żyje okopana jak nigdy wcześniej – postęp technologiczny objął także to, co nazywamy ochroną granic czy kontrolą migracji. Za pieniądze unijne i własne Bułgaria rozmieszcza na granicy z Turcją detektory, które alarmują o zbliżających się migrantach i uchodźcach. Porozumienie z tureckimi służbami polega na tym, że zanim jeszcze migrant postawi stopę na terytorium Unii Europejskiej, i „co gorsza” będzie miał szansę ubiegać się o nadanie statusu uchodźcy – możliwość, którą każde państwo jest zobowiązane zapewnić – zostaje złapany przez tureckich pograniczników. Jakże fałszywe są w tej sytuacji zapewnienia bułgarskich władz, przytaczane dzisiaj w artykule Gazety Wyborczej, według których każdy może starać się o ochronę, a mury pomagają jedynie walczyć z przemytnikami.
Państwa rekordziści wydają na sprzęt, mury, zasieki i zatrudnianie nowych ludzi miliony euro rocznie. Przy porównaniu wydatków na zabezpieczanie granic z tymi przeznaczonymi proces przyjmowania uchodźców najgorzej wypadają Grecja i Hiszpania. W przez ostatnie 6 lat Hiszpania dostała 289 milionów euro z Funduszu Granic Zewnętrznych. Jedynie 3% tej kwoty stanowiły fundusze na przyjmowanie uchodźców. W Grecji było to 10%. Drony kosztują więcej niż pomoc ludziom.
RÓŻNICE W WYDATKACH NA FUNDUSZ NA RZECZ UCHODŹCÓW I FUNDUSZ GRANIC ZEWNĘTRZNYCH W LATACH 2007-13. Materiały Amnesty International

RÓŻNICE W WYDATKACH NA FUNDUSZ NA RZECZ UCHODŹCÓW I FUNDUSZ GRANIC ZEWNĘTRZNYCH W LATACH 2007-13. Materiały Amnesty International

Może zmiana ta nie powinna szokować – postęp technologiczny i innowacyjność to przecież chluby europejskiej gospodarki. A dzięki tym milionom euro rocznie o cierpieniu milionów ludzi – ofiar reżimów i konfliktów zbrojnych – możemy słyszeć z bezpiecznego dystansu telewizji.
Przyzwyczajeni do spokoju, stabilizacji, wygody zamykamy się na świat, który jest inny – podróżujemy do bezpiecznych enklaw turystycznych i podziwiamy zabytki w krajach, gdzie masowo dochodzi do naruszeń praw człowieka. Egipt, Tajlandia, Chiny. Stać nas. Stać nas na stawianie zasieków z drutu kolczastego i technologii. Gdy jednak z tego innego świata uciekają ludzie, poszukujący bezpieczeństwa, zaczynamy liczyć każdy grosz. Usprawiedliwiamy się mówiąc, że „cierpimy” z powody kryzysu gospodarczego, a wciąż po cichu wydajemy miliony, by żyć w szczelnie zamkniętym raju. Za nasze pieniądze „brudną robotę” wykonają przecież Turcja czy Maroko.
Podpisz petycję, żeby zmienić europejską politykę wobec uchodźców >>>