Amnesty International stoi na stanowisku, że władze muszą umorzyć śledztwo w sprawie Gizeli Jagielskiej – ginekolożki, która przeprowadziła legalną aborcję w późnym okresie ciąży oraz zapewnić jej bezpieczeństwo w związku z atakami fizycznymi i w przestrzeni internetowej, których była ofiarą.
Przypomnijmy: Gizeli Jagielskiej grozi postępowanie sądowe i kara do ośmiu lat więzienia za legalne przeprowadzenie aborcji u kobiety w szpitalu w Oleśnicy w październiku 2024 r. na podstawie tego, że ciąża stanowiła zagrożenie dla jej zdrowia.
W opinii Amnesty International, zamiast prowadzić śledztwo w sprawie lekarki, polskie władze powinny podjąć temat ataków, jakich doświadczyła. Ministerstwo Zdrowia powinno również przyjrzeć się trudnościom, z jakimi spotkała się ciężarna kobieta, a które uniemożliwiły jej uzyskanie pilnej pomocy medycznej zanim dotarła do Gizeli Jagielskiej.
Kontekst
9 kwietnia 2025 r. Prokuratura Okręgowa w Oleśnicy ogłosiła wszczęcie postępowania w sprawie działań podjętych przez lekarkę na podstawie art. 152 polskiego kodeksu karnego (przerwanie ciąży z naruszeniem przepisów ustawy).
16 kwietnia 2025 r. Grzegorz Braun, poseł do Parlamentu Europejskiego, wtargnął do szpitala, w którym pracuje Gizela Jagielska, aby dokonać „obywatelskiego zatrzymania”, fizycznie uniemożliwiając jej opuszczenie gabinetu. Od czasu ogłoszenia przez prokuraturę okręgową wszczęcia śledztwa, Gizela Jagielska jest narażona na ataki fizyczne i werbalne, groźby, oszczerstwa i zastraszanie.
W opisanym przypadku płód cierpiał na najcięższą postać wrodzonej łamliwości kości, która doprowadziłaby do śmierci wkrótce po urodzeniu, gdyby ciąża była kontynuowana. W październiku 2020 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł o usunięciu legalnej przesłanki aborcji w przypadkach poważnego lub śmiertelnego uszkodzenia płodu.