Czas na konwencję o handlu wolnym od tortur!

Dyskusja na temat stosowania tortur toczy się w Polsce, choć z różną intensywnością, od kilku lat. W tej dyskusji zasadniczą uwagę przyciągają przypadki tortur, w tym zwłaszcza tych, do których dochodzi w Polsce. Mowa tu zarówno o wyjątkowo brutalnych torturach, które miały miejsce w tzw. tajnych więzieniach CIA w Polsce, jak i o tych mniej głośnych, do których dochodzi w zaciszach komisariatów policji, o czym regularnie alarmuje opinię publiczną Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur.

To, co zdaje się umykać w tej dyskusji, to problematyka narzędzi używanych do zadawania bólu i cierpienia. Przywykliśmy myśleć o nich w kategoriach średniowiecznych narzędzi takich jak: łoże sprawiedliwości, dyby czy krzesło inkizytorskie. Tymczasem na rynku pojawia się coraz więcej, coraz to bardziej wymyślnych narzędzi wykorzystywanych w torturach, takich jak noszone na całym ciele urządzenia do rażenia prądem, pałki z kolcami, czy kajdanki zakładane na kciuki. Cześć z tych narzędzi została wprost zaprojektowana do torturowania ludzi, a część została pomyślana jako alternatywa dla śmiercionośnej broni palnej.

Amnesty International wraz z Omega Research Foundation w całej serii raportów udokumentowała produkcję, promocję, handel i niewłaściwe użycie szeregu narzędzi, stosowanych przez policję i inne siły bezpieczeństwa do tłumienia protestów i manifestacji. Tytułem przykładu w ostatnim raporcie poświęconym tzw. pociskom kinetycznym (My Eye Exploded”: the Global Abuse of Kinetic Impact Projectiles) wskazano, że stosowanie tej z założenia nieprecyzyjnej broni, wykorzystującej tego typu pociski (np. sprzętu do miotania i strzelania ogumionymi metalowymi pociskami, pokrytym gumą śrutem czy amunicją wielopociskową), doprowadziło do licznych przypadków utraty wzroku, innych ciężkich obrażeń, a także śmierci na całym świecie.

Także i w Polsce pojawiły się doniesienia medialne o przypadkach używania kul gumowych przez policję i konsekwencjach tego w postaci postrzelenia kulą gumową fotoreportera relacjonującego zgromadzenie publiczne.

Obchodzony dziś Międzynarodowy Dzień Pomocy Ofiarom Tortur powinien w związku z tym stanowić okazję do dokonania przez policję i inne podmioty odpowiedzialne za przestrzeganie porządku i bezpieczeństwa publicznego przeglądu prawa i praktyki stosowania sprzętu służącego do egzekwowania prawa, w tym mniej śmiercionośnej broni. Tu warto wyjaśnić, że pojęcia mniej śmiercionośnej broni (ang. less-lethal weapons) używa się w odniesieniu do tych rodzajów broni, w przypadku których ryzyko śmierci jest znacząco niższe niż w odniesieniu do tradycyjnie śmiercionośnej broni takiej jak broń palna. Rzeczona broń oraz innego rodzaju sprzęty wykorzystywane do egzekwowania prawa mogą bowiem stanowić narzędzia wykorzystywane do torturowania ludzi.

W tym kontekście warto dostrzec, że informacje o typach broni i innego rodzaju sprzętu służącego do egzekwowania prawa nie są w pełni dostępne publicznie. Tytułem przykładu ustawa  o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej, wspomina wprawdzie o pociskach niepenetracyjnych, ale nie wiemy – bo te informacje nie są jawne – jakiego typu i rodzaju są to pociski. Tym samym nie wiemy, czy na wyposażeniu polskiej policji znajduje się broń, której stosowanie może potęgować naruszenia praw człowieka. Nie wiemy także, czy polskie państwo dysponuje innego rodzaju niebezpiecznym sprzętem, który może być wykorzystany do stosowania tortur, czy innego nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania.

Przypomnieć w tym miejscu warto, że zarówno Konstytucja RP, jak i Konwencja w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania, przyjęta w 1984 roku, której kolejną rocznicę wejścia w życie dziś obchodzimy, zakazuje bezwzględnie stosowania tortur i innych form maltretowania ludzi.

Problem sprzętu i narzędzi wykorzystywanego do stosowania tortur został dostrzeżony w ostatnim czasie przez społeczność międzynarodową. Na forum ONZ, na początku 2024 r., głosowana będzie rezolucja stanowiąca pierwszy etap prac nad przyjęciem wiążącego prawnie traktatu regulującego handel sprzętem wykorzystywanym do tortur (ang. Torture-Free Trade Treaty). Rząd Polski (podobnie jak inne państwa UE) udzielił poparcia dla idei stworzenia wspólnych międzynarodowych standardów w zakresie handlu wolnego od tortur czego wyrazem było dołączenie do koalicji określanej mianem Sojuszu na rzecz Handlu Wolnego od Tortur (ang. Alliance for Torture-Free Trade).

Przyjęcie traktatu o handlu wolnym od tortur stanowi szansę dla skuteczniejszego zapobiegania torturom i innym formom znęcania się nad jednostką. Traktat ten bowiem – w świetle obecnego kształtu jego założeń – ma ustanowić zakaz produkcji i handlu sprzętem, który nie służy innym celom niż tortury lub znęcanie się nad innym człowiekiem. Dodatkowo, traktat ten ma ustanowić opartą na prawach człowieka kontrolę handlu nad innego rodzaju sprzętem służącym do egzekwowania prawa, który może być – i często jest – wykorzystywany do torturowania ludzi, a nad którego obrotem w aktualnej sytuacji właściwie nie ma kontroli.

dr Adam Ploszka

Autor jest starszym koordynatorem rzecznictwa Stowarzyszenia Amnesty International.

Oryginalna wersja tekstu ukazała się w portalu prawo.pl.