Sudan: Konflikt w Darfurze trwa już 5 lat

W kwietniu 2008 minie już pięć lat od wybuchu kryzysu. W styczniu tego roku połączone siły ONZ i Unii Afrykańskiej (UNAMID – Misja ONZ i UA w Darfurze) miały zostać rozmieszczone w regionie zgodnie z rezolucją ONZ nr 1769 z lipca 2007 roku. Spotkało się to jednak z trudnościami: proces rozlokowania wojsk był blokowany przez sudański rząd i grupy zbrojne, a społeczność międzynarodowa nie dostarczyła na czas odpowiedniej broni i wyposażenia wojskowego. Jak na razie tylko ułamek personelu wojskowego UNAMID-u znalazł się w Darfurze, a sprzętu wciąż brakuje. Liczba oddziałów w terenie jest zatrważająco mała.
Rozmieszczenie w Darfurze wojsk UNAMID-u miało minimalny wpływ na warunki życia ludności. Od grudnia 2007 siły rządowe i uzbrojona milicja przeprowadziły serię ataków. Każdy z nich powodował śmierć lub wysiedlenie wielu mężczyzn, kobiet i dzieci.
W lutym wznowione zostały działania zbrojne w Zachodnim Darfurze. Sudańska armia przeprowadziła ataki na miasta Sirba, Abu Suruj, Silea i Jebel Moon, aby wyrwać kontrolę nad tym obszarem z rąk uzbrojonych grup milicji. Według doniesień, w trakcie ofensywy oraz po zakończeniu ataku uzbrojeni mężczyźni w mundurach dopuszczali się gwałtów na kobietach i dziewczynkach. Podczas działań zbrojnych przynajmniej 115 osób zginęło, w tym osoby starsze, kobiety i dzieci.  
Ponad 20 000 osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. W lutym dziesiątki tysięcy uchodźców z Darfuru przedostało się przez granicę do Czadu.
(http://edition.cnn.com/2008/WORLD/africa/02/12/chad.refugees/index.html )

Dzieci Darfuru / Piąty Światowy Dzień dla Darfuru
Pokolenie mieszkańców Darfuru dorasta w strachu i niepewności. Z czterech milionów ludzi dotkniętych konfliktem w regionie, 1,8 miliona to dzieci, które nie ukończyły jeszcze 18. roku życia. Z 2,3 miliona ludzi, którzy musieli opuścić swoje domy, milion stanowią dzieci.
Darfurskie dzieci, które w tym miesiącu skończą pięć lat, nie miały jeszcze szansy żyć w pokoju.
To pięć lat, podczas których społeczność międzynarodowa nie była w stanie zareagować odpowiednio do skali kryzysu. Wiele dzieci przebywających w obozach dla uchodźców doznało urazów psychicznych na skutek doświadczeń wojennych.
Dzieci przebywające poza obozami żyją w ciągłym strachu przed atakami na ich wioski. Szkoły zostały zniszczone. Dzieci – zarówno te w obozach dla uchodźców, jak i poza nimi – mają przed sobą niepewną przyszłość; niektóre są rekrutowane do wojska, także wbrew swojej woli. Ich bezpieczeństwu zagraża atmosfera strachu, rosnąca przemoc na tle domowym i seksualnym oraz niepewność jutra.

Do czego wzywa Amnesty International-
Niezależnie od rozmieszczenia sił UNAMID-u, należy wykazać większe zaangażowanie w ochronę dzieci ogarniętych konfliktem w Darfurze.

Amnesty International apeluje, aby:
– wszystkie strony natychmiast zaprzestały ataków na ludność cywilną;
– państwa członkowskie ONZ i UA zapewniły całkowite rozmieszczenie dobrze wyposażonych sił UNAMID;
– ONZ i Unia Afrykańska zapewniły, że UNAMID aktywnie broni ludności cywilnej, a zwłaszcza dzieci.
Historia konfliktu w Darfurze
Mieszkańcy położonego na zachodzie Sudanu Darfuru dziesiątki lat czuli się marginalizowani przez centralny rząd w Chartumie z powodu niewystarczającego rozwoju gospodarczego oraz ścisłej kontroli bardzo scentralizowanego rządu. W 2003 roku grupy zbrojne (JEM i SLA/M) chwyciły w Darfurze za broń, chcąc uzyskać większą autonomię i kontrolę dla regionu.
Odpowiedzią sudańskiego rządu było uzbrojenie lokalnej milicji, znanej jako -Dżandżawidzi-, oraz zachęcanie ich do rozpoczęcia w imieniu rządu brutalnej wojny przeciw darfurskim rebeliantom. Od 2003 roku Darfur jest systematycznie plądrowany i niszczony na wielką skalę. Jego mieszkańcy – pozbawieni środków do życia i narażeni na ataki – często muszą ratować życie ucieczką.
Amnesty udokumentowała przypadki całych wsi, które najpierw były bombardowane przez rządowe samoloty, a potem atakowane przez konne oddziały Dżandżawidów (co jest ewidentnym dowodem ich współpracy z rządem). Dżandżawidzi zbierali mężczyzn w jedno miejsce, aby ich zastrzelić, gwałcili kobiety i podpalali całe wsie, zmuszając tych, którzy przeżyli, do ucieczki. Wielu ocalałych uciekło przez granicę do Czadu, gdzie żyją w prowizorycznych obozach dla uchodźców. Do Czadu dociera największa liczba uchodźców z regionu, co stanowi wielkie obciążenie dla tego bardzo biednego kraju.
Ponad 200 000 osób straciło życie od rozpoczęcia konfliktu, a ponad 2,3 miliona musiało opuścić swoje domy i żyje w obozach dla uchodźców. Nie są one wcale bezpieczne: Amnesty zebrało udokumentowane przypadki atakowania ludzi w obozach, a zwłaszcza na ich obrzeżach – kobiety wychodzące poza obóz w poszukiwaniu drewna na opał stawały się ofiarami gwałtów Dżandżawidów.
Wydarzenia w Darfurze znalazły się na okładkach światowych gazet w połowie 2004 roku. Liczni działacze i politycy, w tym przedstawiciele amerykańskiego rządu, mówili o ludobójstwie. W rezultacie odbyły się liczne dyskusje na forum ONZ, a do Darfuru wysłano w celu ochrony ludności cywilnej wojska Unii Afrykańskiej liczące zaledwie 7 000 ludzi. Siły te były jednak przeciążone, a poza tym miały ograniczony mandat (nie wolno im było użyć siły w obronie ludności), więc ta interwencja jest ogólnie oceniana jako porażka.
Negocjacje pokojowe rozpoczęły się w 2005 roku. W maju 2006 podpisano niepewne porozumienie pokojowe między sudańskim rządem a jedną frakcją opozycji – Ruchem Wyzwolenia Sudanu (Sudan Liberation Movement) Minniego Minnawi. Porozumienie to nie przyniosło jednak pokoju. Konflikt trwał w dalszym ciągu, a grupy opozycyjne podzieliły się na ponad 30 różnych frakcji.
Ataki wymierzone w ludność cywilną, zabójstwa oraz inne przypadki łamania praw człowieka wciąż mają miejsce w Darfurze zarówno ze strony sił rządowych i uzbrojonej milicji, jak i uzbrojonych grup opozycyjnych.
W końcu 2007 roku pod auspicjami ONZ-UA wznowiono negocjacje pokojowe między sudańskim rządem i częścią grup opozycyjnych. Jak do tej pory nie przyniosły one jednak wymiernych rezultatów, a wiele opozycyjnych frakcji wciąż odmawia wzięcia w nich udziału.
Tłumaczyła Ola Szkudłapska