Birma (Myanmar): Prawa człowieka lekceważone w trakcie referendum

Amnesty International wezwała birmańskie władze do współpracy z innymi państwami w celu szybkiego dostarczenia pomocy humanitarnej najbardziej potrzebującym bez względu na sytuację polityczną. W tym kontekście Amnesty International nawołuje społeczność międzynarodową, a w szczególności kraje sąsiadujące z Birmą (Myanmarem), aby skupiły się na niesieniu pomocy mieszkańcom tego kraju. Według Amnesty International proces przygotowywania referendum konstytucyjnego był kolejnym przejawem ignorowania przez władze potrzeb własnego narodu.
Amnesty International wzywa społeczność międzynarodową, by w żaden sposób nie aprobowała projektu konstytucji, który lekceważy międzynarodowe standardy w dziedzinie praw człowieka. Projekt ten musi zostać radykalnie zmieniony, w transparentnym, wolnym od nacisków i całościowym procesie, tak by zapewnić pełną ochronę praw człowieka. Póki się to nie stanie, proces przygotowawczy oraz projekt konstytucji będą utrwalać naruszenia praw człowieka i nie powinny być uznane przez społeczność międzynarodową jako pozytywny krok.
Władze Birmy (Myanmaru) ogłosiły w lutym 2008 roku, że przygotowały projekt konstytucji i ustaliły datę przeprowadzenia referendum na 10 maja. Amnesty International jest głęboko zaniepokojona, że zamiast wprowadzania zasady poszanowania dla praw człowieka w Birmie (Myanmarze), dąży się raczej do utrwalenia i uprawomocnienia naruszeń praw człowieka oraz bezkarności władz. Amnesty International jest także zaniepokojona, iż mimo oczywistych wad procesu projektowania konstytucji oraz samego dokumentu, uznano je za znaczące i pozytywne przy kilku okazjach na forum międzynarodowym.
Według Amnesty International wadliwa jest treść dokumentu, a procedura przygotowawcza została przeprowadzona niewłaściwie i niezgodnie z międzynarodowymi standardami praw człowieka.
Amnesty International jest zaniepokojona niedostatecznym lub wręcz zupełnym brakiem zapewnienia poszanowania praw człowieka w projekcie konstytucji oraz wieloma zapisami ułatwiającymi bezkarność wobec naruszeń praw człowieka. Amnesty International nie wyraża swojej opinii w sprawie systemów i struktur politycznych w świetle licznych naruszeń praw człowieka, jakich dopuściła się armia (tatmadaw) na przestrzeni dziesięcioleci, z których wiele stanowiło przestępstwa wobec ludzkości. Amnesty International jest głęboko zaniepokojona zakresem władzy, jaki nadaje armii projekt konstytucji, co może utrwalić bezkarność w dziedzinie naruszeń praw człowieka.
Poniżej znajduje się częściowa lista elementów projektu konstytucji szczególnie niepokojących Amnesty International z uwagi na ich sprzeczność z międzynarodowymi standardami praw człowieka i ponieważ stanowią przyzwolenie na bezkarność sprawców naruszeń praw człowieka:
Projekt konstytucji nie zapewnia ochrony i poszanowania podstawowych praw człowieka.
Nie ma zapisów o zakazie tortur i innych form złego traktowania, brakuje także zabezpieczenia prawnego do uczciwego procesu sądowego np. nie ma zapisów na temat praw osoby aresztowanej do szybkiego dostarczenia informacji o postawionych jej zarzutach lub do uczciwego i publicznego przesłuchania, a prawo aresztowanych do stanięcia przed sądem w ciągu 24 godzin nie obejmuje -spraw, gdzie środki zapobiegawcze- zostały podjęte w celu zapewnienia bezpieczeństwa lub tym podobnych. Inne zapisy np. o wolności wyrażania się, zrzeszania i zgromadzeń są ograniczone niejasnymi zastrzeżeniami odnoszącymi się do -społecznego spokoju- (Rozdział VIII). Niektóre z zapisów są dyskryminujące np. członkowie zakonów i -ubodzy- ludzie pozbawieni są prawa do głosowania (Rozdział IX). Gdy zajdzie nagła potrzeba tatmadaw ma prawo do zawieszania wszystkich -podstawowych praw-. Prawo Sądu Najwyższego do wydawania rozporządzeń, a także obowiązująca habeas corpus (ustawa zabraniająca aresztowania obywatela bez nakazu sądu) może zostać zawieszona, gdy wprowadzony zostanie stan wyjątkowy (Rozdział VI). Prezydent może ogłosić stan wyjątkowy w trakcie którego naczelny dowódca tatmadaw przy pomocy Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (sześciu z 11 członków jest z tatmadaw, Rozdział V) pełni -władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą- (Rozdział XI). Taki sposób sprawowania władzy podczas stanu wyjątkowego może trwać co najmniej przez rok. Żołnierze nominowani przez naczelnego dowódcę tatmadaw mają prawo do 25% mandatów w obydwu izbach parlamentu oraz jedną trzecią miejsc w regionalnych i stanowych zgromadzeniach (Rozdział IV). Jednym z trzech kandydatów na prezydenta wybieranego przez parlament musi być członek tatmadaw, a ostatecznie musi on zostać przynajmniej jednym z dwóch wiceprezydentów (Rozdział III). Ministrowie -obrony, bezpieczeństwa, spraw wewnętrznych i zagranicznych- w rządzie krajowym oraz w rządach stanowych i regionalnych muszą być członkami tatmadaw. Żołnierze mogą także obejmować pozostałe ministerstwa (Rozdział V). W parlamencie nie ma stałego komitetu bezpieczeństwa ani obrony. Gdy zajdzie taka potrzeba komitet może zostać powołany na ograniczony okres czasu, ale musi się składać z członków tatmadaw, cywile mogą zostać do niego dokooptowani tylko jeśli jest to niezbędne (Rozdział IV). Tatmadaw jest zarządzany wewnętrznie i niezależnie od pozostałych organów państwa (Rozdział VII). Sąd Najwyższy nie ma władzy nad sądami wojskowymi (Rozdział VI), a ostateczne decyzje wojskowego wymiaru sprawiedliwości należą do naczelnego dowódcy (Rozdział VII). Prezydent nie ponosi odpowiedzialności przed parlamentem ani żadnym sądem (Rozdział V). Nieuprawnione jest żadne działanie przeciwko tym, którzy -oficjalnie pełnią swoje obowiązki- w trakcie rządów wojskowych (Rozdział XIV).
Projekt konstytucji jest wadliwym produktem procesu przygotowawczego, który trwał 16 lat, a liczne poważne ograniczenia praw człowieka, jakim poddawana była ludność Birmy (Myanmaru) przez dziesięciolecia, znalazły w nim odbicie. Konsultacje w sprawie projektu konstytucji prowadzone były jedynie przez partie i grupy wspierające władzę i były raczej symboliczne. Treść obecnego projektu jest taka sama jak treść projektów prezentowanych w połowie lat dziewięćdziesiątych. Partie opozycyjne takie jak Narodowa Liga na Rzecz Demokracji (National League for Democracy – NLD) prowadzona przez  Daw Aung San Suu Kyi, oraz partie reprezentujące mniejszości etniczne były skutecznie odsuwane od procesu przygotowywania projektu. W 1996 roku rząd przyjął ustawę 5/96, pozwalającą na wyznaczanie kar nawet 20 lat więzienia za działania uznane za -podważanie, lekceważenie, albo sprawianie by inni źle rozumieli funkcje pełnione przez Narodowy Konwent- powołany do przygotowania konstytucji. Wielu z około 1 850 obecnych więźniów politycznych w Birmie (Myanmarze) uwięzionych zostało zgodnie z tym prawem. Oświadczenie z lutego 2008 roku, że konstytucja zostanie niedługo ukończona (doszło do tego 10 dni później) i wkrótce odbędzie się w tej sprawie referendum została szeroko uznana jako odpowiedź na międzynarodowe zainteresowanie brutalnym stłumieniem przez władze największej w przeciągu ostatnich dwudziestu lat pokojowej demonstracji politycznej we wrześniu 2007 roku.
Od tego czasu władze Birmy (Myanmaru) systematycznie naruszały prawo do wolności wypowiadania się, zrzeszania i zgromadzeń tak by zagwarantować zatwierdzenie projektu konstytucji. 26 lutego proklamowano ustawę dotyczącą przeprowadzenia referendum, tak by projekt konstytucji został zatwierdzony (Referendum Law for the Approval of the Draft Constitution of the Republic of the Union of Myanmar, 2008). Przewiduje ona karę nawet do trzech lat pozbawienia wolności i/lub dużą grzywnę dla każdego kto zostanie złapany na -czytaniu i dystrybucji gazet, rozklejaniu plakatów, lub zakłócaniu głosowania w każdy inny sposób w kabinach do głosowania lub w pobliżu lokali wyborczych lub w prywatnym lub publicznym miejscu w celu zniweczenia referendum- (Art. 25). Prawo to stanowiło podstawę do aresztowania lub traktowania w wyżej wymieniony sposób wielu działaczy prowadzących pokojowe kampanie na rzecz głosowania przeciwko projektowi konstytucji – takie jak noszenie koszulek z nadrukiem -Nie-. Ponad 70 osób zostało aresztowanych pod  koniec kwietnia za próbę przeprowadzenia pokojowej demonstracji -Zagłosuj Nie-.
Ustawa dotycząca referendum mogła stanowić podstawę dla innych form prześladowania  lub zastraszania. Z doniesień wynika, że członkowie NLD oraz inni działacze byli nękani, a kilku z nich zaatakowano. Za napaści odpowiedzialne są zarówno władze, jak i wspierane przez nie Związek Zjednoczonej Solidarności i Rozwoju (Union Solidarity and Development Association – USDA, na którego czele stoi generał major tatmadaw) oraz grupy Swan-Ar-Shin (-People Power-). Urzędnikom państwowym grożono zwolnieniem, studentom wydaleniem z uczelni, rolnikom odebraniem ziemi, a biznesmenom zamknięciem ich przedsiębiorstw gdyby zagłosowali -nie-. Niektórzy urzędnicy państwowi zostali zmuszeni do podpisania zobowiązania że zagłosują -tak-. Przywódcy wiejskich obszarów gdzie zamieszkują mniejszości etniczne byli straszeni -konsekwencjami- jeśli tamtejsi wyborcy zagłosowaliby przeciwko konstytucji.
Dokument z 1962 roku dotyczący drukarzy i wydawców (The Printers and Publishers Act) zakazujący wydawania i dystrybucji drukowanych materiałów bez licencji i zgody cenzury był używany w celu uciszenia głosów osób, których poglądy są odmienne, gdy restrykcje cenzury nasiliły się po 4 kwietnia. Władze atakowały biura NLD i innych organizacji prowadzących kampanie i konfiskowały wydrukowane materiały. W tym czasie media miały zakaz transmitowania lub publikowania jakichkolwiek informacji związanych z kampanią -Nie-. Od 11 kwietnia władze rozpoczęły własną, finansowaną przez państwo kampanię -Zagłosuj Tak-, pomimo trwającej praktyki dyskryminowania mniejszości etnicznych poprzez publikowanie projektu konstytucji jedynie w języku birmańskim..
Już w kwietniu możliwe było oddanie głosu (advance voting) w Birmie (Myanmarze) i poza jego granicami, pociągnęło to za sobą akty prześladowania. Urzędniczka państwowa z okręgu Salin w prowincji Magwe powiedziała obrońcom praw człowieka, że gdy chciała zagłosować powiedziano jej, że w jej imieniu oraz w imieniu członków jej rodziny oddano już głos na -tak-. 30 kwietnia około 700 pracowników Ministerstwa Energii Elektrycznej w Rangun głosowało pod czujnym okiem przedstawicieli władz. 26 kwietnia, w ambasadzie Birmy (Myanmaru) w Singapurze, birmańskim obywatelom w koszulkach z nadrukiem -nie- odmówiono możliwości oddania głosu.
Rząd Birmy (Myanmaru) nie wyraził zgody na wpuszczenie międzynarodowych obserwatorów, co zaproponował specjalny wysłannik ONZ Ibrahim Gambari podczas swojej ostatniej wizyty w Birmie (Myanmarze) w połowie marca. Wielu urzędników państwowych będzie zmuszonych oddać swoje głosy w obecności wojskowych, a pracownicy fabryk zatrudniających ponad 500 osób będą musieli głosować w pracy. Okaże się czy 500 000 birmańskich uchodźców wewnętrznych będzie mogło zagłosować.
 
Jest jasne, że władze Birmy (Myanmaru) przeprowadzają referendum w sposób, który nie pozwala na korzystanie z prawa do wyrażania własnej opinii oraz do uczestnictwa w życiu publicznym, co przewidziane jest w prawie międzynarodowym. 
Birmański projekt konstytucji oraz proces jego konstruowania są produktem trwających naruszeń praw człowieka. Projekt konstytucji nie tylko nie gwarantuje ochrony praw człowieka i nie porusza kwestii ich naruszeń, ale także nie kładzie kresu bezkarności za dokonywanie takich naruszeń.
Tłumaczyła Gabrysia Cichowicz

Tematy